Do zatrzymania Pawła Szopy doszło w piątek w Dominikanie. Od 10 października właściciel marki Red is Bad był poszukiwany czerwoną notą Interpolu, a także wydano za nim list gończy oraz europejski nakaz aresztowania. Szopa jest jednym z podejrzanych w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS).
Rzecznik prasowa prokuratora generalnego Anna Adamiak poinformowała w piątek, że przekazanie Szopy do Polski jest możliwe w procedurze ekstradycyjnej albo deportacyjnej.
Decyzja ws. deportacji Szopy
"Władze Dominikany zdecydowały o przekazaniu podejrzanego Pawła S. do Polski w ramach deportacji" – poinformowała we wtorek w komunikacie Prokuratura Krajowa. "Trwają uzgodnienia co do daty przekazania" – dodano.
Przypomnijmy, że w sobotę pełnomocnik Pawła Szopy mec. Bartosz Lewandowski opublikował dokument, potwierdzający że jego klient planował dobrowolnie wrócić do Polski. Ujawnione pismo zostało złożone organom Dominikany 21 października.
Co śledczy zarzucają twórcy Red is Bad?
Sformułowane zarzuty wobec Pawła Szopy, a także Michała K., byłego szefa RARS, dotyczą m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej (art. 258 § 1 Kodeksu karnego) oraz przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej (art. 231 § 1 i 2 Kk). Paweł Szopa wnioskował o wydanie wobec niego listu żelaznego. Jego wniosek został odrzucony. Sąd Okręgowy w Warszawie stwierdził, że list żelazny podejrzanego nie jest wystarczającym środkiem zabezpieczającym dla toku postępowania.
Sklep internetowy Red is Bad poinformował w niedzielę, że zawiesił działalność. Jako powód wskazał wypowiedzenie rachunku bankowego oraz problem z założeniem nowego konta. "Informujemy, iż w związku z wypowiedzeniem nam rachunku bankowego, blokadami kont oraz trudnościami związanymi z próbami założenia nowego rachunku bankowego zmuszeni jesteśmy do zawieszenia działalności" – podał sklep internetowy Red is Bad na swojej stronie.
Czytaj też:
"Milowy krok do ustalenia prawdy". Szef MSWiA komentuje zatrzymanie Pawła SzopyCzytaj też:
Obrońca Szopy: Zatrzymanie nie było potrzebne. Oczekiwał na lot do Polski