Chwilę po zaprzysiężeniu prof. Marian Zembala w rozmowie z dziennikarzami dziękował za gratulacje i życzenia. Wspomniał też o SMS-ie, którego dostał od kogoś życzliwego: „Pamiętaj, że jesteś tylko plombą i to na krótki czas”. – Pamiętam, ale plomba też jest potrzebna. Ja się tego nie wstydzę, że jako lekarz też jestem plombą – skwitował nowy szef resortu zdrowia.
Trzymając się tej metafory, można złośliwie dodać, że nawet najlepsza plomba nie pomoże, gdy zęby wymagają specjalistycznego leczenia, a może nawet usunięcia.
Zembala obejmuje stanowisko w mało przyjaznych okolicznościach. Rząd Ewy Kopacz drży w posadach, premier jest osłabiona i osamotniona, Platforma pogrążona jest w chaosie, a sondaże wskazują, że najbliższe wybory parlamentarne wygra PiS.
Cztery miesiące (tyle urzędowania ma przed sobą nowy minister) to mało, by dokonać sensownych zmian w służbie zdrowia. Wielu obserwatorów życia publicznego zachodzi w głowę, dlaczego znany specjalista zdecydował się na taki krok. (…)
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda