W kontekście tego sporu wszystkie role wydawały się być rozpisane. Prawica miała być przeciw, lewica za, PSL miał być języczkiem u wagi, a Kościół miał wyraźnie przypomnieć swoje nauczanie w tej sprawie. Po wywieszeniu przez Rządowe Centrum Legislacji na stronach internetowych projektu ustawy o "związkach partnerskich" wiele z tych przewidywań się sprawdziło – oprócz oficjalnego sprzeciwu Kościoła. Ten bowiem na razie nie nastąpił, a głos nieoficjalny, a więc niesławna wypowiedź kard. Nycza, wywołał olbrzymie kontrowersje. Metropolita warszawski stwierdził, że "jakaś tolerancja wobec poglądów ludzi", którzy chcieliby związku innego niż małżeństwo, musi być "ze strony wierzących i Kościoła".
Szybko nadeszło dementi jego słów – rzecznik archidiecezji napisał: "Wypowiedź kard. Kazimierza Nycza o »związkach partnerskich« nie może być w żaden sposób interpretowana jako wyraz poparcia dla jakiegokolwiek projektu ustawy o tzw. związkach partnerskich ani też rozumiana jako przychylne stanowisko Kościoła w tej sprawie".
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.