– Rzeczywiście jest tak, że krok po kroku rozliczyliśmy podkomisję smoleńską, uważam, że opinia publiczna ma prawo poznać też szczegóły, które dotyczą tych konkretnych elementów. W tym przypadku mówimy o podróżach służbowych członków podkomisji. To jak ilość przejechanych kilometrów jest rzeczywiście zatrważająca – stwierdził Cezary Tomczyk w Sejmie.
Polityk przekazał, że podróże służbowe członków podkomisji kosztowały polskiego podatnika ponad milion złotych, z czego połowa to tak zwane kilometrówki, czyli przejazdy pojazdami prywatnymi. – W latach 2016-2023 członkowie podkomisji wydali ponad pół miliona złotych na przejazdy pojazdami prywatnymi i uwaga przejechali ponad 800 tysięcy kilometrów. Co w sumie daje 20 okrążeń Ziemi. Nigdy nie byli w Smoleńsku – kontynuował.
Bodnar powołał zespół śledczy. Macierewicz opublikował materiał filmowy
Prokuratura Krajowa poinformowała na początku listopada, że powołany przez prokuratora generalnego Adama Bodnara zespół śledczy zbada pracę tzw. podkomisji smoleńskiej.
Tego samego dnia Antoni Macierewicz wystąpił w Sejmie, podczas której przypomniał swoje stanowisko na temat katastrofy smoleńskiej oraz funkcjonowania komisji, której pracami kierował.
Wyświetlono także materiał wideo "podsumowujący pokazaną we wrześniu tego roku prezentację dotyczącą wykrytych materiałów wybuchowych i śladów będących niepodważalnymi dowodami detonacji na metalowych częściach kadłuba samolotu".
Macierewicz oznajmił, że jest mu "wstyd w sytuacji, kiedy jest pełen materiał dowody, świadczący o tym, że samolot został wysadzony".
Macierewicz odpowiadał na pytania dziennikarzy. Poseł PiS wyraził ocenę, że zespół powołany przez ministra Bodnara powinien zająć się urzędującym ministrem obrony narodowej. Jego zdaniem to ministrowie Kosiniak-Kamysz i Tomczyk dopuścili się przestępstwa.
Czytaj też:
Czy Antoni Macierewicz powinien odpowiadać karnie? Wyniki sondażuCzytaj też:
Sikorski złożył obietnicę. To będzie jego pierwsza decyzja jako prezydenta