Co z pomocą dla powodzian? Jest komunikat rządu, padła konkretna kwota

Co z pomocą dla powodzian? Jest komunikat rządu, padła konkretna kwota

Dodano: 
Posiedzenie rządu Donalda Tuska
Posiedzenie rządu Donalda Tuska Źródło: KPRM
Na tereny dotknięte powodzią zostały dotychczas przekazane środki na poziomie 2,16 mld zł; zarówno na pomoc przedsiębiorcom, jak i zasiłki celowe oraz wsparcie na odbudowę i remonty domów i mieszkań, poinformował wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Wiesław Szczepański.

– Dotychczas, jeżeli chodzi o środki, które przekazaliśmy na tereny powodziowe to jest kwota zaangażowana 2,16 mld zł […] Ona dzieli się zarówno na część dotyczącą pomocy przedsiębiorcom, część dotycząca odbudowy infrastruktury, będącej w gestii gmin, ale również kwestii powodziowej, mówię o pomocy dla osób, które albo utraciły swoje mieszkanie, albo oczekują na poprawę swoich warunków celem osuszenia. Chciałem powiedzieć, że na te cele przeznaczyliśmy dzisiaj 762 mln zł – powiedział Szczepański, odpowiadając na pytania w Sejmie.

Zapowiedział, że rząd chce, aby wypłaty zostały zrealizowane w 80 proc. do końca listopada br.

– Zrobimy wszystko z samorządami, żeby wojewodami, żeby jak najszybciej powiedzmy wysłać pracowników, żeby każdy wniosek został weryfikowany i żeby po prostu w grudniu załatwić temat sprawy powiedzmy i wypłacić wszystkie środki finansowe na pewno przed Gwiazdką – podkreślił wiceminister.

Poszkodowani w powodzi mogą składać wnioski o zasiłki celowe (2 tys. i 8 tys. zł na rodzinę) oraz na remont i odbudowę (100 lub 200 tys. zł) do 5 marca 2025 r.

Brak wsparcia rządu?

W ostatnich dniach media informowały, że mimo dwóch miesięcy jakie minęły od powodzi, wielu poszkodowanych wciąż nie otrzymało obiecanej przez rządzących pomocy. Chodzi przede wszystkim o zasiłki w wysokości 100 i 200 tys. złotych przeznaczone na remont i odbudowę domów i budynków gospodarczych zniszczonych w wyniku kataklizmu. Taka sytuacja miała miejsce w Kłodzku. Jak jednak ujawnił portal niezalezna.pl, również mieszkańcy Bystrzycy Kłodzkiej i Ząbkowic Śląskich nie otrzymali jeszcze wystarczającej pomocy.

Samorządowcy, którzy rozmawiali z dziennikarzami wskazują, że w pierwszych tygodniach po powodzi zostali pozostawieni sami sobie. Ogromnym problemem był brak rzeczoznawców, którzy oszacowaliby starty po kataklizmie. Lokalne władze musiały ściągać ich z całej Polski, przy całkowitym braku pomocy ze strony rządu.

Czytaj też:
Powodzianie bez pieniędzy. PiS chce dymisji Kierwińskiego: Źródło chaosu
Czytaj też:
Mec. Czarnik: Chcemy zobowiązać rząd do realizacji programu CPK

Źródło: ISBnews
Czytaj także