26-letni Łukasz Ż., który spowodował śmiertelny wypadek na Trasie Łazienkowskiej, opuścił na początku grudnia areszt na warszawskiej Białołęce. Mężczyzna został przewieziony do aresztu w Skierniewicach.
Z informacji, do których dotarł Onet wynika, że 26-latek stwarzał za kratami problemy funkcjonariuszom.
Są wyniki badań toksykologicznych
– Uzyskaliśmy opinię toksykologiczną dotyczącą Łukasza Ż., z której wynika, że w chwili zdarzenia znajdował się pod wpływem alkoholu. Czekamy jeszcze na dodatkowe opinie. Po uzyskaniu wszystkich, będziemy brali pod uwagę zmianę kwalifikacji prawnej, zarówno w zakresie opisu czynu, jak i kwalifikacji prawnej, jaka powinna być przyjęta w stosunku do tego podejrzanego – poinformował w piątek rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Piotr Antoni Skiba.
Prokuratura uzyskała również opinie dotyczące komputerów pokładowych wszystkich samochodów, biorących udział w zdarzeniu, a także opinie kryminalistyczne z zakresu genetyki, które są teraz analizowane.
Makabryczny wypadek na Trasie Łazienkowskiej
Do tragicznego wypadku doszło na wysokości Torwaru w Warszawie w niedzielę 15 września. W osobowego forda, którym podróżowało małżeństwo z dwójką dzieci, wjechał rozpędzony volkswagen. W wyniku zdarzenia śmierć poniósł 37-letni mężczyzna, który jechał fordem. Jego żona i dzieci z poważnymi obrażeniami trafili do szpitala. Ranna została również pasażerka volkswagena, odniosła obrażenia twarzy i głowy. 22-latka przez długi czas pozostawała w śpiączce. Kiedy jej stan zdrowia na to pozwolił, została przesłuchana przez prokuraturę. Podejrzany o spowodowanie wypadku Łukasz Ż. uciekł z kraju. Został jednak zatrzymany na terenie Niemiec, skąd odbyła się jego ekstradycja do Polski.
15 listopada mężczyzna został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście. Tam usłyszał zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ucieczki z miejsca i złamania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Przyznał się do zarzucanych mu czynów. Następnie sąd uwzględnił wniosek prokuratora o zastosowanie wobec podejrzanego tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Pod koniec listopada warszawska prokuratura wystąpiła do sądu o przedłużenie tymczasowego aresztowania czterem innym podejrzanym w sprawie wypadku na Trasie Łazienkowskiej.
Czytaj też:
Wypadek podczas ćwiczeń policji. Kobieta postrzelona w głowęCzytaj też:
Wypadek z udziałem wojskowej ciężarówki. Jedna osoba nie żyje