Od dłuższego czasu w części polskich mediów pojawiają się informacje o przerzucaniu przez niemieckich funkcjonariuszy migrantów do Polski. Dziennikarze Interii dotarli do oficjalnych danych ukazujących skalę tych incydentów.
Niemcy przerzucają migrantów do Polski
Jak wskazuje portal, w okresie od czerwca 2024 do końca lutego 2025 Niemcy zawrócili do Polski 5726 migrantów. Z kolei w okresie od stycznia do końca maja 2024 było to 4617 osób. Łącznie w okresie ostatnich 14 miesięcy do Polski zawrócono 10343 migrantów.
Biorąc pod uwagę ostatnie 9 miesięcy, najliczniejszą grupę zawróconych migrantów stanowili Ukraińcy (2907). Na dalszych miejscach znaleźli się Afgańczycy (275), Gruzini (217), Kolumbijczycy (180), Erytrejczycy (154).
Dziennikarze przypominają, że istnieją dwie, a w praktyce – trzy, procedury, na podstawie których Niemcy mogą zawracać migrantów do Polski. Pierwsza z nich to procedura dublińska. Dotyczy migrantów, którzy złożyli wniosek azylowy w Polsce i następnie wyjechali do Niemiec. Aby odesłać takiego człowieka, konieczne jest poinformowanie odpowiedniego urzędu ds. cudzoziemców w kraju, do którego migrant ma trafić.
Druga procedura to readmisja i dotyczy osób, które dostały się do Niemiec nielegalnie. Readmisja odbywa się na podstawie porozumienia polsko-niemieckiego i musi zostać dokonana w porozumieniu ze stroną polską.
Na podstawie tych dwóch procedur w okresie od czerwca 2024 do końca lutego 2025 Niemcy odesłali do Polski 1077 osób.
Jest jeszcze trzecia metoda, która nie wymaga informowania polskich służb. Opiera się na "mobilnych" kontrolach granicznych, których obszar jest autorytatywnie określany przez niemieckich funkcjonariuszy. Oznacza to, że migrant, który nielegalnie przekroczył granicę, może zostać zatrzymany daleko poza nią i odesłany do Polski.
"Jeśli danemu migrantowi udało się przejechać przez Polskę i dotrzeć do Niemiec, to w teorii powinien móc tam złożyć wniosek o azyl. Natomiast jeśli został wykryty przez «mobilną» kontrolę graniczną, to z perspektywy Niemców po prostu odmówiono mu wjazdu na ich terytorium. Taki migrant trafia więc z powrotem na otwartą granicę z Polską, a Niemcy – w ramach kontroli granicznej – nie muszą informować naszych służb, że kogoś zawracają do Polski. Brak takiego obowiązku potwierdził nam rzecznik Straży Granicznej ppłk Andrzej Juźwiak" – czytamy na portalu.
Czytaj też:
Napięta sytuacja na polsko-niemieckiej granicy. Służby w akcjiCzytaj też:
Bąkiewicz: Budujemy Ruch Obrony Granic, by bronić Polski przed nielegalną imigracją
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda