Wypadek z udziałem wojskowej ciężarówki. Jedna osoba nie żyje

Wypadek z udziałem wojskowej ciężarówki. Jedna osoba nie żyje

Dodano: 
Straż Pożarna, zdjęcie ilustracyjne
Straż Pożarna, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Wojtek Jargiło
Jedna osoba nie żyje, a kilkanaście zostało rannych w zderzeniu ciężarówki wojskowej z samochodem pod Nieporętem na Mazowszu.

Do zderzenia ciężarówki wojskowej z autem doszło na drodze wojewódzkiej numer 631 pod Nieporętem (woj. mazowieckie).

W wyniku wypadku zginęła jedna osoba, 31-letni pasażer zakleszczony w samochodzie.

Zderzenie auta z ciężarówką wojskową

Informację o zdarzeniu drogowym z udziałem trzech pojazdów na granicy powiatu legionowskiego i wołomińskiego służby ratownicze odebrały w czwartek o godz. 07:00. Na miejsce zadysponowano zastępy straży pożarnej, zespoły ratownictwa medycznego i policję – poinformował portal gazetapowiatowa.pl.

Wojskową ciężarówką podróżowało 25 żołnierzy, część z nich trafiła do szpitala. "Na miejscu okazało się, że w wyniku zdarzenia jedna osoba poniosła śmierć. Ratownicy medyczni prowadzą medyczne czynności ratunkowe z 14 żołnierzami. Wkrótce zapadnie decyzja czy będą oni wymagali dalszej diagnostyki i hospitalizacji w szpitalu czy zostaną w miejscu zdarzenia" – przekazała za pośrednictwem Facebooka Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie.

facebook

– Zostaliśmy wezwani do zdarzenia na drodze wojewódzkiej numer 631. Zderzył się tam czoło samochód dostawczy z wojskową ciężarówką przewożącą 25 żołnierzy. W wyniku zderzenia pojazdów kierowca auta dostawczego został zakleszczony w pojeździe. Został on uwolniony przez strażaków. Prowadzona była jego reanimacja. Mimo wysiłku strażaków i obecnych już wtedy na miejscu zdarzenia ratowników LPR 31-letni mężczyzna zmarł. Żołnierze, którzy podróżowali ciężarówką, wciąż są jeszcze badani. Część z nich będzie wymagała hospitalizacji. W zdarzeniu uczestniczyło także jeszcze jedno auto osobowe i bus, jednak nikt z tych pojazdów nie został poszkodowany. Ruch na drodze jest zablokowany. Działania w tym miejscu mogą potrwać jeszcze przez kilka godzin – powiedział "Gazecie Powiatowej" mł. kpt. Jan Sobków, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wołominie.

Źródło: Facebook / gazetapowiatowa.pl
Czytaj także