"Trochę nas określone Redakcje biorą pod włos dobrze uczesaną sensacją i memami o badaniach trychologicznych głowy realizowanych dla naszych Pracowniczek i Pracowników. Tymczasem to zwykłe dzielenie włosa na czworo, bo to był wybór samego Zespołu Ministerstwa spośród kilku propozycji na kolejne z serii badania profilaktyczne, które od 3 lat zapewnia im pracodawca. Tylko tyle i aż tyle" – czytamy w komunikacie MS opublikowanym we wtorek w serwisie X.
Po wpisie szefowej KRS Ministerstwo Sprawiedliwości tłumaczy się z wydatków na trychologa
To reakcja na wpis przewodniczącej Krajowej Rady Sądownictwa Dagmary Pawełczyk-Woickiej. Szefowa KRS upubliczniła w poniedziałek dokument, z którego wynika, że resort Adama Bodnara wydał 24 tys. zł na usługi trychologiczne. "Minister chyba dba o bujne fryzury swoich pracowników" – napisała sędzia na portalu społecznościowym.
Według ministerstwa w akcji badania włosów i skóry głowy wzięły udział 173 osoby. Resort argumentuje, że dzięki takim badaniom możliwe jest rozpoznanie wielu chorób m.in. łuszczycy czy łojotokowego zapalenia skóry.
"Jak powszechnie wiadomo, praca w Ministerstwie Sprawiedliwości to ogromne wyzwanie, więc badania mają też strategiczne znaczenie zarządcze. Na najtrudniejsze i stresogenne odcinki zostaną przesunięci Ci, którzy mają skórę i włosy w najlepszym stanie lub wręcz przeciwnie – Ci, którzy nie mają już nic do stracenia!" – napisano w komunikacie.
Resort sprawiedliwości o Bodnarze: Minister nie skorzystał, żałuje i jest mu trochę łyso
"O mały włos, abyśmy zapomnieli przekazać najważniejsze, co zapewne Redakcje interesuje. Nie, Pan Minister nie skorzystał z tego badania i uprzejmie prosił, żeby przekazać, że żałuje i jest mu z tego powodu trochę łyso" – przekazało MS.
"Szanowni Państwo, nie dajmy się zwariować. Badania profilaktyczne fundowane przez pracodawcę, także w sektorze publicznym, to dziś standard i element konkurowania o pracownika na trudnym rynku. W związku z pozytywną reakcją wielu osób planujemy w tym roku ponownie zaprosić eksperta trychologa do Ministerstwa" – czytamy dalej.
Na koniec resort zachęcił wszystkich do wykonania podobnych badań, a po "ekspercką wiedzę" odesłał do Polskiego Stowarzyszenia Trychologicznego.
Czytaj też:
"Nie zazdroszczę Bodnarowi". Sienkiewicz o rozliczaniu rządów PiS