Przedstawiciele związków wyjaśniają, że kilka tygodni temu powstał specjalny zespół, którego rolą było do końca czerwca wypracować rozwiązania dotyczące zgłaszanych przez policjantów postulatów. Tymczasem okazało się, że tylko dwa z nich, te dotyczące przepisów o płatności za zwolnienia funkcjonariuszy, a także zaliczenia do emerytury stażu pracy zanim trafili do służby, mają szansę na to, że zostaną spełnione. W związku z tym, związkowcy podjęli jednogłośną decyzję o proteście.
Czytaj też:
Prokuratura: Nie było seksskandalu w Komendzie Stołecznej Policji
Szef NSZZ Policjantów Rafał Jankowski zaznaczał w rozmowie z radiem, że zdaniem funkcjonariuszy "czas rozmów się skończył", a jedynie dzięki otwartemu protestowi żądania "ludzi w mundurach" trafią tam, gdzie powinny.
Nie wiadomo jeszcze jaka będzie forma protestu policyjnych związkowców. Wkrótce ma się to okazać. Zgodnie z prawem jednak, funkcjonariusze służb mundurowych nie mają prawa do strajku.
Czytaj też:
Tragiczna śmierć dowódcy antyterrorystów. Policja żegna kolegę