5 stycznia Monika Strzępka przestała kierować warszawskim Teatrem Dramatycznym. Decyzja władz Warszawy to efekt skandalu związanego z nierealizowaniem przez dyrektor zapisów umowy w sprawie warunków organizacyjno-finansowych.
Ratusz przeprowadził w Teatrze kontrolę, a o jej wynikach poinformowała w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Aldona Machnowska-Góra, zastępca prezydenta Warszawy odpowiedzialna za kulturę. Wyniki kontroli zostały upublicznione dopiero w ubiegłym tygodniu po interwencji "Wyborczej". Kontrolerzy przyjrzeli się latom 2022-23. To była końcówka kadencji Tadeusza Słobodzianka na stanowisku dyrektora teatru oraz całą kadencję Strzępki.
Kontrola w Teatrze Dramatycznym
Warszawska wyborcza.pl dokładnie opisała wyniki kontroli w obszernym tekście zatytułowanym "Pół miliona na spektakl i "nonszalanckie" umowy z Moniką Strzępką. Poznaliśmy wyniki kontroli w Teatrze Dramatycznym".
Czytamy w nim m.in., że "Strzępka 1 września 2022, a więc pierwszego dnia, kiedy zaczęła zarządzać teatrem, podpisała umowę zlecenie ze swoją zastępczynią. Za przepracowanie 72 godzin wypłacono jej 7,4 tys. zł brutto".
Z wystąpienia pokontrolnego wynika, że w teatrze funkcjonował kolektyw dramatyczny, który zarządzał bieżącą pracą instytucji. W jego skład wchodziły Monika Strzępka, Monika Dziekan, Agata Adamiecka-Sitek i Dorota Kowalkowska. "W dokumencie pokontrolnym czytamy, że kolektyw działał bezprawnie, co należy postrzegać jako złamanie prawa o prowadzeniu instytucji kultury", wskazuje wyborcza.pl.
Kontrola wykazała m.in, że w okresie, kiedy Strzępka była zawieszona w pełnieniu funkcji dyrektorki teatru po decyzji wojewody mazowieckiego, wypłacono jej ponad 59 tys. zł brutto. Co ważne, cztery z pięciu podpisanych z nią umów zostały zawarte na dłuższe okresy, natomiast ich rozwiązanie nastąpiło niezwłocznie po uchyleniu decyzji wojewody.
Na korzyść Strzępki przemawiają natomiast inne liczby. Teatr wystawił w 2022 roku łącznie 285 spektakli, dochód ze sprzedaży biletów wyniósł 3 mln zł.
Kontrola wykazała m.in., że od 2013 roku obowiązywał w Teatrze Dramatycznym nieaktualny regulamin korzystania ze służbowych kart płatniczych.
Urzędnicy zbadali również zamówienia publiczne. Okazuje się, że jeszcze w czasie, kiedy teatrem kierował Tadeusz Słobodzianek, wydano 151 tys. zł na noclegi bez wcześniejszego rozeznania na rynku, co jest wymagane prawem.
O burzy wokół Teatru Dramatycznego oraz jego dyrektorki, Moniki Strzępki, pisała na łamach tygodnika "Do Rzeczy" Zuzanna Dąbrowska.
Czytaj też:
Lisicki: Dyrektor z "Dramatycznego" rypie patriarchat. Ziemkiewicz: Siostry się pożarły