Barbara Skrzypek zmarła w sobotę, 15 marca. Jarosław Kaczyński zasugerował, że za jej śmierć odpowiedzialni są prokuratorzy, którzy w środę, 12 marca, przesłuchiwali ją – w charakterze świadka – w śledztwie w sprawie spółki Srebrna. Przesłuchanie prowadziła znana z zaangażowania w polityczny spór prokurator Ewa Wrzosek.
SW Research na zlecenie "Rzeczpospolitej" przeprowadziła sondaż, w którym pytano Polaków o odpowiedzialność rządzącej ekipy za tragiczną śmierć Barbary Skrzypek.
"Czy Pani/Pana zdaniem koalicja rządząca (KO-Trzecia Droga-Nowa Lewica) lub wybrani jej przedstawiciele ponoszą, w jakiejś mierze, odpowiedzialność za śmierć Barbary Skrzypek?" – brzmiało pytanie.
Na tak postawione pytanie 22,1 proc. respondentów odpowiedziało twierdząco. Z kolei niemal dwa razy tyle, 40,1 proc., jest przeciwnego zdania i uważa, że rządzący nie ponoszą żadnej odpowiedzialności w tej sprawie. 23,2 proc. Polaków nie ma zdania, a z 14,2 proc. w ogóle nie słyszała o tragedii.
Czego zabrakło w protokole z przesłuchania Barbary Skrzypek?
Opublikowany przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie protokół przesłuchania Barbary Skrzypek budzi wątpliwości śledczych. Zwracają uwagę na brak kluczowego elementu.
Zanonimizowany dokument, liczący dziewięć stron, pojawił się we wtorek po południu na stronie prokuratury. Prok. Wrzosek przekazała, że podczas przesłuchania zarządzono przerwę, ale ten fakt nie został uwzględniony w protokole, choć powinien.
– Przepis kpk mówi, że treść protokołu ma odzwierciedlać przebieg czynności procesowej. Tego uczą już na studiach – mówią "Rzeczpospolitej" wieloletni prokuratorzy.
Jak podkreśla jeden z nich: "Jeżeli robi się przerwę, powinna być o tym wzmianka. Podaje się godzinę zarządzenia przerwy, a potem informację, kiedy przesłuchanie wznowiono. To wynika z kodeksu postępowania karnego i z pragmatyki służbowej".
Czytaj też:
Śmierć Barbary Skrzypek. Prezydent rozmawiał z RPOCzytaj też:
Kaczyński zareagował na wpis Tuska. "Przyjdzie czas na karę"