Jak powiedział w rozmowie z ukraińskim portalem dyrektor cmentarza Mychajło Nahaj, około 16.30 obok restaurowanych posągów pojawiło się dziewięciu młodych mężczyzn. Ku zaskoczeniu ochrony cmentarza młodzi ludzie zaczęli niszczyć drewniane zabezpieczenia posągów lwów. Zaczęła ścigać ich ochrona. Ośmiu mężczyzn uciekło, dziewiąty miał pecha – trafił akurat na przejeżdżający obok cmentarza patrol ukraińskiej policji.
Zatrzymany okazał się mieszkańcem Krakowa. Jak tłumaczył, chciał wraz z kolegami „uwolnić lwy”. – Ten człowiek po polsku poinformował, że zdecydował się »uwolnić lwy«. To absolutnie niewłaściwe zachowanie, którego nie można nazwać inaczej niż prowokacja – powiedział dyrektor Mychajło Nahaj w rozmowie z portalem Zaxid.net.
Sprawca został już ukarany karą grzywny za akt wandalizmu. Dwie zabytkowe rzeźby stały przed laty na Cmentarzu Orląt. Powróciły tam w 2015 roku z inicjatywy polskiego ministerstwa kultury. Akcja została jednak uznana przez stronę ukraińską za prowokację. Lwy zostały zasłonięte drewnianą obudową.
Czytaj też:
Rząd rezygnuje z remontu Cmentarza Orląt Lwowskich. Obawia się kolejnego konfliktu z Ukrainą