Kto zastąpi Nawrockiego? Nowe ustalenia

Kto zastąpi Nawrockiego? Nowe ustalenia

Dodano: 
Prezydent elekt Karol Nawrocki
Prezydent elekt Karol Nawrocki Źródło: PAP / Paweł Supernak
W momencie zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta, zwycięzca wyborów przestanie być prezesem IPN. Oznacza to konkurs na stanowisko szefa Instytutu.

Zgodnie z ustawą o Instytucie Pamięci Narodowej, prezesa instytucji powołuje i odwołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek Kolegium Instytutu Pamięci, które zgłasza kandydata na to stanowisko spoza swego grona.

W obecnym składzie Kolegium dziewięciu członków zostało powołanych przez prezydenta Andrzeja Dudę i większość sejmową w okresie rządów Zjednoczonej Prawicy. W tym gronie są: prof. Jan Draus, prof. Andrzej Nowak, prof. Wojciech Polak, prof. Mieczysław Ryba, prof. Tadeusz Wolsza, Bronisław Wildstein i Krzysztof Wyszkowski.

Z kolei dwaj pozostali członkowie Kolegium, prof. Grzegorz Motyka i dr Bartosz Machalica, zostali wybrani przez Senat, w którym w 2021 roku większość miała Koalicja Obywatelska i jej sojusznicy.

Sytuacja wydaje się patowa

Jak podkreśla Kamila Baranowska z portalu Interia.pl, przy obecnym układzie sił sytuacja związana z wyborem nowego prezesa IPN wydaje się patowa.

– Wedle przepisów Kolegium Instytutu Pamięci ma 30 dni na rozpisanie konkursu na nowego prezesa. Konkurs składa się z dwóch etapów: najpierw trzeba spełnić warunki formalne, złożyć odpowiednie dokumenty, a następnie odbywa się publiczne wysłuchanie kandydatów. Potem następuje głosowanie w Kolegium i kandydat, który uzyskuje większość jest przedstawiany Sejmowi i Senatowi – tłumaczy w rozmowie z serwisem dr Rafał Leśkiewicz, rzecznik IPN.

W okresie przejściowym obowiązki prezesa IPN może pełnić jego wiceprezes. Jak wynika z ustaleń Interii, taka rola przypadnie prof. Karolowi Polejowskiemu, który w przeszłości był współpracownikiem Karola Nawrockiego w czasach jego pracy w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.

"Będzie próba dogadania się z Tuskiem"

Kandydat na prezesa IPN musiałby zyskać sejmowe poparcie PiS i PSL. Mozliwym wariantem wydaje się wybór dr. Mateusza Szpytmy, o którym w przeszłości ciepło wypowiadał się m.in. lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz.

Bardziej złożona sytuacja jest jednak w Senacie, gdzie PiS i Trzecia Droga mają razem 46 senatorów, czyli za mało, aby przegłosować KO i Lewicę. Partia Jarosława Kaczyńskiego nie może liczyć na Konfederację, która nie ma swoich reprezentantów w izbie wyższej parlamentu.

Zdaniem Interii taka sytuacja oznacza „wariant pośredni”, czyli zarządzanie Instytutem Pamięci Narodowej przez jednego z wiceprezesów. Część polityków PiS z bogatym stażem parlamentarnym nie wyklucza jednak jeszcze jednej możliwości

– Każdy wie, że nowemu prezydentowi będzie mocno leżała na sercu przyszłość IPN i będzie chciał zabezpieczyć tę instytucję. Nie wykluczam więc, że będzie jakaś próba dogadania się z Donaldem Tuskiem i koalicją rządzącą w sprawie obsadzenia nowego prezesa – mówi jeden z rozmówców Interii.

Czytaj też:
Hołownia za Nawrockiego? Giertych przedstawił plan zablokowania prezydenta
Czytaj też:
Czarnek szefem Kancelarii Prezydenta? Polityk odpowiedział


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: Interia.pl
Czytaj także