Protesty wyborcze z "rosyjskimi pociskami". "Policja jest zaangażowana"

Protesty wyborcze z "rosyjskimi pociskami". "Policja jest zaangażowana"

Dodano: 
Składanie protestów wyborczych
Składanie protestów wyborczych Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Dostajemy protesty wyborcze z rosyjskimi pociskami. Zaangażowana jest policja. To poważna sprawa – powiedziała Małgorzata Manowska.

Sąd Najwyższy zarejestrował ponad 10,5 tys. protestów wyborczych. Wiele z nich jest łączonych do wspólnego rozpoznania w jednej sprawie. Według szacunków biura podawczego, wszystkich protestów wpłynęło blisko 50 tys. 16 czerwca był ostatnim dniem na składanie protestów wyborczych. Dokumenty nadane do tego dnia za pośrednictwem Poczty Polskiej są uznawane za wniesione w terminie.

Dotychczas Sąd Najwyższy za zasadne uznał trzy protesty przeciw wyborowi prezydenta. Jednocześnie – jak poinformował PAP zespół prasowy SN – nieprawidłowości nie miały wpływu na wynik wyborów prezydenckich. Chodziło bowiem o indywidualne przypadki naruszeń, związanych z zaświadczeniami do głosowania poza miejscem zamieszkania. W jednym przypadku dwoje wyborców głosowało na podstawie zaświadczeń, a w protokole obwodowej komisji wyborczej nie wykazano osób głosujących w ten sposób. W innym przypadku komisja, pobierając od wyborcy zaświadczenie, pomyliła to wydane na pierwszą turę z tym przeznaczonym na drugą turę. Kolejne 115 protestów pozostawiono bez dalszego biegu.

Hołownia pełniącym obowiązki prezydenta?

Pierwsza prezes Sądu Najwyższego była w środę gościem RMF FM. Zdaniem Małgorzaty Manowskiej, nie istnieją prawne powody, dla których prezydent elekt Karol Nawrockie nie mógłby zostać zaprzysiężony 6 sierpnia. Dopytywana, czy jest możliwe, że marszałek Sejmu Szymon Hołownia obejmie obowiązki głowy państwa, odparła: – Konstytucja w tym zakresie zawiera pewną lukę. Nie ma podstawy, żeby w tej sytuacji, jakby nie doszło do zaprzysiężenia prezydenta elekta, z takich przyczyn, że pan marszałek nie zwołałby Zgromadzenia Narodowego, to ja nie dostrzegam w konstytucji podstawy, żeby pan marszałek Hołownia pełnił tę funkcję.

– Może tęgie głowy tę podstawę prawną znajdą – zaznaczyła.

"Rosyjskie pociski" i wulgaryzmy

Manowska została również zapytana o to, czy Sąd Najwyższy zdąży rozważyć wszystkie protesty wyborcze do 2 lipca. – Jeśli nie będzie nadzwyczajnych wydarzeń, to zdążymy. Ludzie mogą mieć różne pomysły – stwierdziła.

– Nie lekceważę tych protestów. To jest oczywiście prawo obywatela wynikające z konstytucji. Natomiast jeżeli przychodzi do nas protest wyborczy, do którego są załączone jakieś rosyjskie pociski, i już wtedy policja jest zaangażowana, to jest poważna sprawa – powiedziała. – Jeżeli ktoś podpisuje protest jako "Małgorzata Manowska", to są to żarty z wyborów, z konstytucji. Przychodzą też protesty, gdzie zamiast zarzutów są same słowa na "k" i "ch" – dodała.

Czytaj też:
W Sądzie Najwyższym ponownie przeliczono głosy. Pomyłka na korzyść Trzaskowskiego
Czytaj też:
"Czas powiedzieć DOŚĆ!". Stanowczy głos z otoczenia Nawrockiego


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: RMF FM
Czytaj także