Wyjaśniał, że te decyzje były związane z analizą dotychczasowych postępowań, które nie były prowadzone jak należy. – Dzisiaj są prowadzone. Efektem tego jest zatrzymanie osoby wpływowej, wydawałoby się bezkarnej, której wszystko można. Otóż nie można – mówił Ziobro o zatrzymanym Marku M., handlarzu roszczeniami. Dodał, że dziś M. usłyszał zarzuty. – Prokurator rozważy jutro środki zapobiegawcze, nie wykluczając pewnie wniosku o tymczasowe aresztowanie z uwagi na wagę stawianych temu panu zarzutów – podkreślił.
Czytaj też:
Marek M., "rekin warszawskiej reprywatyzacji" usłyszał zarzuty
Ziobro zaznaczył, że obecnie prokuratura prowadzi łącznie blisko czterysta śledztw, „w związku z bardzo licznymi oszustwami i ogromną krzywdą setek ludzi”. – Proszę zwrócić uwagę: była tak zwana prokuratura niezależna, były organy ścigania, była policja, były służby specjalne, CBA, ABW i te służby nie działały i wszystko się rozwiązało z ośrodkiem decydenckim, jakim był rząd. To był rząd Platformy Obywatelskiej. My dokonaliśmy zmiany i to dobrej zmiany – zaznaczył minister sprawiedliwości.
Czytaj też:
Ziobro o bezkarności mordercy Jaroszewiczów: To efekt liberalizacji prawa z lat 80. i 90.