W toku pertraktacji z gen. Rohrem czas wyjścia ludności, skłonnej do opuszczenia Warszawy, ustala się najpierw na piątek 8 września, w godz. 12.00-14.00. "Rozrzucone przed dwoma dniami ulotki niemieckie wzywały cywilną ludność Warszawy do opuszczenia miasta. Doświadczenia pouczały nas, że wszelkie zaręczania niemieckie muszą być przyjmowane z najdalej idącą ostrożnością" – czytamy w "Biuletynie Informacyjnym" z 7 września. "Niemniej władze polskie, zarówno cywilne jak wojskowe, nie chcą w danym wypadku przeszkadzać tym, którzy pragną, na własne ryzyko, wypróbować wartość tych zaręczeń” – czytamy dalej w „Biuletynie”.
Niezależnie od umożliwienia części ludności cywilnej opuszczenia miasta, 7 września od rana trwa silny napór Niemców na Śródmieście Północ. Powstańcy muszą wycofać się z kompleksu gmachów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Komendy Policji przy Krakowskim Przedmieściu. Niemcy obsadzają odcinek od ul. Świętokrzyskiej do kościoła Św. Krzyża. Opanowują prawie całą ul. Warecką. Docierają w bezpośrednie sąsiedztwo Poczty Głównej przy Placu Napoleona. Zgrupowanie mjr. Włodzimierza Zawadzkiego „Bartkiewicza” utrzymuje pozycje na Królewskiej.
Wielokrotne ataki na Aleje Jerozolimskie od strony Marszałkowskiej i Nowego Światu mają na celu zniszczenie barykady osłaniającej przejście przez Aleje.
Oddziały niemieckie prowadzą też silny ostrzał artyleryjski południowej części Śródmieścia, szczególnie rejonu Hożej i Kruczej.
Tekst powstał na podstawie materiałów z Muzeum Powstania Warszawskiego.