Święta wojna na lewicy
  • Piotr SemkaAutor:Piotr Semka

Święta wojna na lewicy

Dodano: 
Magdalena Biejat i Adrian Zandberg podczas konwencji Nowej Lewicy
Magdalena Biejat i Adrian Zandberg podczas konwencji Nowej Lewicy Źródło: PAP/EPA / Marian Zubrzycki
Partia Razem rozpadła się z hukiem na dwie części. Secesjonistki nie zgodziły się na wyjście ugrupowania Adriana Zandberga z Klubu Lewicy i ogłosiły, że chcą trwać w koalicji rządowej.

A Zandberg dumnie ogłasza, że od tej chwili staje się ostrym krytykiem gabinetu Donalda Tuska. Tyle że z pięciorgiem posłów w Sejmie może liczyć tylko na stworzenie koła poselskiego i niewiele więcej. Co mógł przegrać – właśnie przegrał. Mit o Zandbergu jako przyszłości polskiej Lewicy, z uporem powtarzany od blisko dekady w pewnym kręgach obozu postępu, właśnie mocno przygasł

Magdalena Biejat i jej koleżanki okazały się szybsze. Kiedy tylko zorientowały się, że na zaplanowanym na 26 października kongresie partii Razem jej lider, Adrian Zandberg, ma ogłosić wyjście „razemkowców” z klubu Lewicy i przejście do opozycji wobec rządu – postanowiły wyprzedzić wydarzenia. W czwartek 24 października dwie senatorki Razem i trzy posłanki pod wodzą Magdaleny Biejat ogłosiły swoje trwanie w roli wiernego elementu Koalicji.

Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także