A Zandberg dumnie ogłasza, że od tej chwili staje się ostrym krytykiem gabinetu Donalda Tuska. Tyle że z pięciorgiem posłów w Sejmie może liczyć tylko na stworzenie koła poselskiego i niewiele więcej. Co mógł przegrać – właśnie przegrał. Mit o Zandbergu jako przyszłości polskiej Lewicy, z uporem powtarzany od blisko dekady w pewnym kręgach obozu postępu, właśnie mocno przygasł
Magdalena Biejat i jej koleżanki okazały się szybsze. Kiedy tylko zorientowały się, że na zaplanowanym na 26 października kongresie partii Razem jej lider, Adrian Zandberg, ma ogłosić wyjście „razemkowców” z klubu Lewicy i przejście do opozycji wobec rządu – postanowiły wyprzedzić wydarzenia. W czwartek 24 października dwie senatorki Razem i trzy posłanki pod wodzą Magdaleny Biejat ogłosiły swoje trwanie w roli wiernego elementu Koalicji.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.