W nocy z wtorku na środę na pole kukurydzy w miejscowości Osiny w powiecie łukowskim (woj. lubelskie) spadł niezidentyfikowany obiekt, a następnie eksplodował. W kilku domach zostały wybite szyby, nikt nie odniósł obrażeń.
Policjanci otrzymali zgłoszenie o godzinie 2 w nocy. Na miejscu znaleźli nadpalone szczątki metalowe i plastikowe o różnej wielkości, porozrzucane w promieniu kilkudziesięciu metrów.
Według wstępnych ustaleń prokuratury mamy do czynienia z dronem wojskowym. – Najprawdopodobniej do jego uszkodzenia doszło na skutek działania materiałów wybuchowych – poinformował prok. Grzegorz Trusiewicz z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Eksplozja w Osinach. "Prezydent jest na bieżąco informowany"
Biuro Bezpieczeństwa Narodowego przekazało, że prezydent Karol Nawrocki "jest na bieżąco informowany o sytuacji związanej z incydentem w miejscowości Osiny w powiecie łukowskim".
Według komunikatu szef BBN Sławomir Cenckiewicz rozmawiał o sprawie z wicepremierem, ministrem obrony narodowej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.
"Informacje dotyczące zdarzenia przekazywane są do Biura także przez instytucje rządowe, a kierownictwo BBN pozostaje w kontakcie z Dowództwem Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych" – napisano.
Kosiniak-Kamysz: Naprawdopodobniej mówimy o dronie
Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował na konferencji prasowej, że "każda wersja musi być brana pod uwagę". – Jesteśmy państwem graniczącym z miejscem, gdzie trwa pełnoskalowy konflikt. Analizujemy wszystkie potencjalne scenariusze – mówił.
Jak przekazał, z meldunku, który otrzymał od wojska, wynika, że "systemy radiolokacyjne według wstępnej analizy nie zanotowały naruszenia przestrzeni powietrznej, co nie oznacza, że nie będziemy weryfikować w tym zakresie". – To jest też jedna z hipotez, którą trzeba brać pod uwagę – dodał.
Szef MON poinformował, że "najprawdopodobniej mówimy o dronie, który rozbił się". – Nie nosi on na razie znamion, które by świadczyły o charakterze militarnym – zaznaczył. Jak dodał, nie można też wykluczyć, że mamy do czynienia z dronem przemytniczym albo aktem sabotażu.
"Element starego silnika ze śmigłem". Komunikat wojska
Według komunikatu Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych "minionej nocy nie zarejestrowano naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej ani z kierunku Ukrainy, ani Białorusi".
"Informacja o znalezieniu obiektu, który według wstępnych ocen może stanowić element starego silnika ze śmigłem, została przekazana do Centrum Operacji Powietrznych – Dowództwa Komponentu Powietrznego" – przekazało wojsko.
Co spadło na Lubelszczyźnie? Nieoficjalne ustalenia mediów
Z nieoficjalnych ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika, że obiektem, który eksplodował w Osinach, mogła być irańska bezzałogowa jednostka typu Shahed-131 lub 136 (w terminologii rosyjskiej Gierań-1 i Gierań-2).
"Rz" zwraca uwagę, że w 2023 r. Rosja rozpoczęła produkcję Shahed-136 z wykorzystaniem własnych elementów wyposażenia elektronicznego i używa tych dronów w wojnie z Ukrainą.
Wcześniej Radio Zet podało nieoficjalnie, że służby mają nagranie z monitoringu polskiego nieba, na którym przed północą widać szybko przemieszczający się obiekt.
Według źródeł PAP w MON w Osinach eksplodował dron wojskowy bez głowicy bojowej.
Czytaj też:
Błaszczak: Jeśli potwierdzą się te informacje, będzie to oznaczać całkowitą kompromitację MON
