Polska poderwała myśliwce. "Stan najwyższej gotowości"

Polska poderwała myśliwce. "Stan najwyższej gotowości"

Dodano: 
Myśliwiec F-16 polskich Sił Powietrznych
Myśliwiec F-16 polskich Sił Powietrznych Źródło: Wikimedia Commons
Z powodu ataku powietrznego Rosji na Ukrainę w czwartek rano Wojsko Polskie poderwało myśliwce.

"W związku z aktywnością lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, prowadzącego uderzenia na terytorium Ukrainy – w tym z użyciem rakiet hipersonicznych – w polskiej przestrzeni powietrznej operują samoloty Sił Powietrznych oraz lotnictwa sojuszniczego" – poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.

Podkreśliło, że zgodnie z obowiązującymi przepisami uruchomiono wszystkie dostępne siły i środki. "Poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie, a systemy obrony powietrznej oraz rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości" – czytamy w komunikacie zamieszczonym na platformie X.

twitter

"Podjęte działania mają na celu zagwarantowanie bezpieczeństwa terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i jej obywateli, w szczególności w rejonach graniczących z obszarami objętymi działaniami wojennymi" – napisano.

Wojsko zapewnia, że "Dowództwo Operacyjne RSZ pozostaje w stałej gotowości do reagowania i na bieżąco monitoruje rozwój sytuacji".

Wojna na Ukrainie. Putin chce całego Donbasu

Wojna Rosji z Ukrainą trwa od 24 lutego 2022 r. i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od czasu zakończenia II wojny światowej i upadku hitlerowskich Niemiec w 1945 r.

Prezydent Rosji Władimir Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.

Inwazję poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji wojskowej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".

Moskwa domaga się od Kijowa "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy, a także uznania okupowanego Krymu za rosyjski.

Putin w zamian za zamrożenie linii frontu żąda całego Donbasu, czyli obwodów donieckiego i ługańskiego, których armia rosyjska nie kontroluje w całości.

Czytaj też:
Ukraina odda Rosji terytorium? "Straszna umowa, ale lepszej nie będzie"


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Damian Cygan
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także