Zimoch oskarża polityka Polski 2050. "Bardzo dziwny telefon"

Zimoch oskarża polityka Polski 2050. "Bardzo dziwny telefon"

Dodano: 
Poseł Tomasz Zimoch
Poseł Tomasz Zimoch Źródło: PAP / Rafał Guz
Zaostrza się konflikt pomiędzy Tomaszem Zimochem a Pawłem Ślizem. Padły oskarżenia. – To był bardzo dziwny telefon. Chciał, żebym się wyspowiadał, jak będę głosował – mówił były już poseł Polski 2050.

Nie cichną echa głośnej wypowiedzi szefa klubu Polski 2050 Pawła Śliza pod adresem byłego już klubowego kolegi Tomasza Zimocha. W połowie października w obraźliwy sposób Śliz obarczył winą Zimocha za przegrane głosowanie na komisji sprawiedliwości i praw człowieka.– Kur... To przez tego pier****nego Zimocha, ku**a mać – powiedział po zakończeniu obrad komisji jej przewodniczący Paweł Śliz. Szef klubu parlamentarnego Polski 2050 wyraźnie nie zdawał sobie sprawy, że ma włączony mikrofon.

Zimoch kontra Śliz. "Wprowadza w błąd"

W czwartek Śliz został zapytany o późniejsze relacje z Zimochem w "Faktach po Faktach". Jak podkreślił "ręki nie chciał podać do tej pory, ale mieliśmy dzisiaj bardzo miłe rozmowy na temat komisji sprawiedliwości". – Ja potrafiłem powiedzieć "przepraszam". Uważam, że te słowa nie powinny mieć miejsca. Natomiast uważam, że Tomek powinien umieć podać rękę – dodał.

Po tych słowach Zimoch zarzucił politykowi Polski 2050 wprowadzanie w błąd. Podkreślił, że rozmowy nie było. – Ja sam zaproponowałem panu Pawłowi w rozmowie telefonicznej, byśmy rzeczywiście mogli usiąść i porozmawiać, jak tę sprawę wyjaśnić, załatwić do końca – mówił poseł niezrzeszony w programie "Jeden na jeden". Po tych słowach pod adresem Śliza padły oskarżenia.

Śliz naciskał na Zimocha? "Bardzo dziwny telefon"

– Tak się dziwnie składa, że w ostatnim czasie to pan Paweł brał udział w sądzie kapturowym wobec jednego posła, który nie miał możliwości wyjaśnienia. To pan Paweł jako przewodniczący klubu dzwonił do posła, wywierał presję i pytał, jak będzie głosował, chociaż ten poseł nie jest już w jego klubie i to pan Paweł właśnie tak a nie inaczej zachował się podczas komisji sprawiedliwości i w krótkim w sumie okresie to dotyczy jednego posła – mówił Zimoch. Potwierdził, że posłem tym jest właśnie on. Dopytywany, czy szef klubu Polski 2050 wywierał na niego presję, odparł: "To był bardzo dziwny telefon. Chodziło o to, żebym wyspowiadał się, jak będę głosował w jakiejś sprawie. Odpowiedziałem krótko, że jestem już poza klubem, któremu on przewodniczy".

Poseł nie zdradził, o które konkretnie głosowanie chodziło. Zdradził jednak, że było ono tym jednym z ważniejszych.

Czytaj też:
"Emocje wzięły górę". Śliz się kaja, Zimoch domaga konsekwencji
Czytaj też:
"A to sobie składaj pozew". Zimoch o przeprosinach Śliza
Czytaj też:
Śliz: Jestem znany z tego, że lubię ludzi


Dołącz do akcjonariuszy Do Rzeczy S.A.
Roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracowała: Anna Skalska
Źródło: TVN24
Czytaj także