Projekt ustawy o "statusie osoby najbliższej" ma za zadanie przekonać Polaków do zrobienia pierwszego kroku ku triumfowi homorewolucji, który stanowić będzie pełne zrównanie małżeństw ze związkami jednopłciowymi
Katarzyna Kotula na konferencji zapowiadającej wprowadzenie nowych udogodnień dla związków jednopłciowych się wygadała. Otóż przyznała, że nowy projekt rządowy stanowi zaledwie "pierwszy krok".
Ale minister chyba się pospieszyła. Bo przecież nie każda narracja środowisk promujących nowe rozwiązanie prawne dotyczące "związków partnerskich", ukrytych dziś pod przykrywką "statusu osoby najbliższej", mówi o tym tak otwarcie jak ona. Wciąż pada bowiem wiele mydlących oczu argumentów – mających zmiękczyć prawicę oraz osoby niezdecydowane i przekonać do poparcia coraz to nowych idei.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
