Liberalnej lewicy przeszkadza mozaika św. Jana Pawła II. „Bo rujnuje ona kojarzone z oknem przesłanie dialogu”. Absurdalną akcja odbyła się w czwartkowy wieczór. Szeroko opisała ją krakowska „Gazeta Wyborcza”.
Wydaje się, że nie chodzi o walory artystyczne, czy o to, że okno papieskie powinno pozostać w nienaruszonym kształcie. Bardziej widać tu dystans do osoby Papieża Polaka (Jedna z biorących w proteście osób mówiła nawet, "a co jak stanie tu kolejny papież").
W rzeczywistości wydaje się jednak, że problemem jest nie bohater mozaiki, ale ten, który był jej pomysłodawcą. Czyli abp Marek Jendraszewski. Ten dość konserwatywny (choć też bez przesady) biskup nie podobał się „elitom” już po przybyciu do Krakowa.
„Bo jak można wierzyć ludziom spoza Królewskiego Miasta”. Jak widać tym bardziej nie podoba się im dziś. LIberalno lewicowe elity krakowskie nie są w stanie zaakceptować, że ktoś nie stoi przed nimi na baczność.
Pytanie tylko, czym bardziej jeszcze ksiądz arcybiskup zdenerwuje w najbliższym czasie krakowskie elity, dla których niebawem metropolita krakowski stanie się wrogiem większym znacznie niż Jarosław Kaczyński?
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.