Isuzu D-Max Arctic Truck AT35
  • Jacek PrzybylskiAutor:Jacek Przybylski

Isuzu D-Max Arctic Truck AT35

Dodano: 
Isuzu D-Max Arctic Truck AT35
Isuzu D-Max Arctic Truck AT35 Źródło: JAP
Już standardowy D-Max przywodzi na myśl potężne pick-upy, którymi można przemierzać nie tylko bezdroża na Alasce, lecz także oświetlone wyłącznie zorzą polarną bezdroża północnej Norwegii. Testowana wersja Arctic Truck została jeszcze podrasowana.

Masywna sylwetka Isuzu D-Max w wersji AT35 wygląda bardzo muskularnie. Japoński pick-up zyskał też 35-calowe terenowe opony (AT 315/70 R17) na 17-calowych felgach. Aby w UE tak wielkie koła były legalne, zastosowano podwyższone zawieszenie (o ok. 40 mm). Taki zabieg zapewnia też odpowiedni prześwit (26,6 cm z przodu i 29 cm z tyłu).

Aby ukryć gigantyczne koła w obrębie nadwozia (to konieczne do uzyskania homologacji), w wersji AT35 zastosowano specjalne lakierowane poszerzenia nadkoli. Są też dodatkowe orurowanie, które chroni karoserię, oraz płyta ochronna pod silnikiem. Te modyfikacje sprawiają, że D-Max Arctic Truck robi niezwykłe wrażenie wizualne nie tylko na miłośnikach off-roadu. W terenie auto zaś nie tylko dobrze wygląda. Kąt natarcia wynosi 35 stopni, a kąt zejścia 29,7 stopnia. Podczas testu nie natrafiłem na żadną przeszkodę, której nie byłbym w stanie tą zabawką pokonać. Ten piękny potwór prowadzi się pewnie i stabilnie. I daje bajeczne poczucie wolności.

Artykuł został opublikowany w 48/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także