To oczywiście nie jest tak, że nie można się rozwijać wolniej niż Federacja Rosyjska za ostatniej dekady rządów Putina – ba, nawet sama Rosja notowała w tej mierze – w swej nie aż tak krótkiej przecież historii – większe „osiągnięcia”. Wszelako byłoby zwykłą niesprawiedliwością nie uznać wkładu Putina w to historyczne dzieło, którego jesteśmy świadkami i nie przyznać, że to właśnie on od lat pogrąża Rosję w otchłani gospodarczej beznadziei w takim tempie, jakby był piątą kolumną USA, Chin, Polski i państw nadbałtyckich razem wziętych. Czym to się skończy – dla Rosji i jej sąsiadów, w tym Polski?
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.