– Jestem przekonany, że Paweł chce, abym wypowiedział następujące słowa: trzeba skończyć z nienawiścią, trzeba skończyć z nienawistnym językiem, trzeba skończyć z pogardą, trzeba skończyć z bezpodstawnym oskarżaniem innych (...) Nie można być obojętnym na panoszącą się truciznę nienawiści na ulicach, w mediach, w Internecie, w szkołach, parlamencie, a także w Kościele – mówił dominikanin.
I dodał: – Człowiek budujący swoją karierę na kłamstwie, nie może pełnić wysokich funkcji w naszym kraju i będziemy odtąd tego przestrzegać (...) Cała Polska czeka, ażeby z Gdańska wyszło przesłanie, które dotrze do każdego Polaka, i które przywróci moralną równowagę w naszym kraju i w naszych sercach.
Czytaj też:
Koniec z nienawiścią i pogardą? Schetyna: To oni powinni to usłyszeć
Słowa duchownego wywołały burzę. "Pamiętam jak Krzychu @KWyszkowski przed 15 laty skrytykował Okrągły Stół w czasie dyskusji w gronie RMP. I ten krzyk ojca Ludwika - "tylko proszę bez nienawiści" – przypomniał historyk Sławomir Cenckiewicz, szef Wojskowego Biura Historycznego, publicysta tygodnika "Do Rzeczy".
Krytycznie do postawy o. Wiśniewskiego odniósł się ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. "Niech o. L. Wiśniewski zacznie od siebie. Pamiętam bowiem jego niesprawiedliwe oskarżenia w pseudo-katolickim @tygodnik czy lewicowej GW Michnika #Soros" – zaznaczył kapłan.
twitterCzytaj też:
Adamowicz honorowym obywatelem Warszawy. Guział: Kiedy ul. Lecha Kaczyńskiego?