– Zbliżającej się rocznicy wybuchu II wojny światowej nie należy traktować wyłącznie w kategoriach upamiętnień i uroczystości. To również okazja i obowiązek podjęcia wysiłku zrozumienia II wojny światowej. Pamięć historyczna bez dostępu do archiwów ulega erozji i jest podatna na manipulacje, tym bardziej że na naszych oczach odchodzi ostatnie pokolenie pamiętające wojnę – mówi inicjatorka podpisania umowy, wiceminister kultury Magdalena Gawin. – Mam nadzieję, że będzie to dobry początek współpracy z naszym zachodnim sąsiadem. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy doprowadzili do finalizacji umowy – dodaje.
Jej podpisane to efekt pomocy Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz poparcia, jakiego udzielili premier Mateusz Morawiecki i minister kultury Piotr Gliński.
– Jesteśmy naukowcami i położyliśmy nacisk na gromadzenie źródeł do badań – komentuje dr Wojciech Kozłowski, dyrektor Instytutu Pileckiego. – To wielki zaszczyt, że mogłem podpisać tę umowę. Nasze relacje z dr. Michaelem Hollmannem, szefem Bundesarchiv, wskazują, że właśnie w tym jubileuszowym roku współpraca polsko-niemiecka przebiega w bardzo dobrej atmosferze i wzajemnym zrozumieniu – ocenia.
Wielka operacja
– Trwają prace przygotowawcze do uruchomienia dalszego procesu digitalizacji, największej, jaka kiedykolwiek była realizowana poza granicami naszego kraju – tłumaczy z kolei Hanna Radziejowska, pełnomocnik ds. współpracy polsko-niemieckiej, która zajmuje się przygotowaniami do powołania oddziału Instytutu Pileckiego w Berlinie. Zaznacza, że to wielkie wyzwanie logistyczne.
Już 7 marca Instytut Pileckiego podczas konferencji prasowej zaprezentuje szczegółowe informacje o współpracy z Bundesarchiv.
Instytut Pileckiego jest instytucją badawczą, która została powołana, aby prowadzić międzynarodowe badania nad historią XX wieku, upowszechniać historię Polski i regionu oraz stworzyć skomasowane archiwum cyfrowe, gromadzące dokumenty z archiwów polskich i zagranicznych. Dostęp do archiwów jest jednym z najważniejszych celów placówki.
Czytaj też:
Jan Grabowski o Polsce: Ciemnogród. Trzeba koniecznie zlikwidować IPN