Zatrzymani to prezes i dyrektorzy firm farmaceutycznych, którzy zajmowali się hurtowym obrotem lekami. Według śledczych działali w grupie zorganizowanej. Mężczyźni obracali nielegalnie medykamentami zawartymi na ministerialnej liście leków zagrożonych brakiem dostępności. Jak podkreślił rzecznik Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Temistokles Brodowski, chodzi też o leki ratujące życie.
Szajka działała od 2014 roku. CBA ustaliło, że mafia współpracowała z ponad 6 tysiącami aptek oraz hurtowniami leków. Członkowie grupy wykupowali tam specyfiki rzadkie i trudno dostępne, a następnie wywozili je za granicę wbrew przepisom prawa. Teraz zatrzymani trafią do Prokuratury Krajowej w Białymstoku i usłyszą zarzuty.
Jak podaje RMF, łączna wartość leków, które mafia zdołała do tej pory wywieźć może wynosić kilkaset milionów złotych.
Pod koniec maja 2018 roku CBA zatrzymało siedem osób, które działały w ten sam sposób – od 2017 roku skupywały leki trudno dostępne i wyprowadzały je za granicę. Wartość wywiezionych specyfików wynosiła 100 milionów.
ba
Czytaj też:
"GP": Były wiceminister ofiarą gangu fałszywych funkcjonariuszy służb