Według ustaleń prokuratury, poseł N. pomagał trzem łódzkim biznesmenom załatwiać milionowe kontrakty na dostawy miału węglowego i fosforytów do Grupy Azoty, a ci organizowali i opłacali mu w zamian spotkania z prostytutkami. Zdaniem śledczych w latach 2013–2015 poseł odbył co najmniej 30 takich spotkań.
W lutym do Sejmu wpłynął wniosek o zgodę na pociągnięcie parlamentarzysty do odpowiedzialności karnej. Polityk zapowiedział, że immunitetu zrzeknie się sam. Zrobił to na początku marca. Obrońca N., były poseł SLD Ryszard Kalisz, uważa, że jego klient jest niewinny.
Dziś Stefan N. stawił się w łódzkiej prokuraturze, gdzie usłyszał zarzut przyjmowania i żądania korzyści osobistych i majątkowych w postaci usług seksualnych opłacanych przez dwóch biznesmenów.