To miały być kryjówki tymczasowe, choć czasem musiały być w użyciu dłużej.
Nikt nie myślał o wygodzie, o przestrzeni. Przeciwnie – schronienia małe, nierzucające się w oczy albo zorganizowane w miejscu, w których oprawcom nie przyszłoby do głowy szukać (np. pusty grób), dawały większe szanse na przetrwanie. Słyszeliśmy wiele świadectw ocalonych, którzy opowiadali, jakie potworne warunki musieli znosić, by ocalić życie.
Źródło: DoRzeczy.pl