Po prostu Janusz Zajdel
  • Piotr GociekAutor:Piotr Gociek

Po prostu Janusz Zajdel

Dodano: 
Janusz Zajdel, pisarz
Janusz Zajdel, pisarz Źródło: IPN/ Domena publiczna
POCZYTANKI Nigdy go nie spotkałem, zmarł, zanim zacząłem jeździć regularnie na konwenty miłośników fantastyki w latach 80. Znam go bardzo dobrze, bo każdą z jego książek czytałem po kilka razy, a niektóre – jak „Limes inferior” – sam już nie wiem, jak często.

Czterdzieści lat po przedwczesnej śmierci Janusza A. Zajdla (odszedł 19 lipca 1985 r.) wracam do jego powieści i opowiadań. I polecam to innym.

Niesłusznie szufladkowany jako autor fantastyki aluzyjnej, nazbyt uwikłanej w demaskowanie PRL poprzez nakładanie nań masek społeczeństw wyimaginowanych, był Zajdel w istocie pisarzem nie mniej współczesnym od Tadeusza Konwickiego czy Marka Nowakowskiego. Tak, wybrał inną formę wypowiedzi: fantastykę, jednak sednem tego, nad czym się zastanawiał, była kwestia: „Czy można wyjść z sytuacji bez wyjścia?”. Gdy czytaliśmy socjologiczne analizy rozdzielone po książkach „Wyjście z cienia”, „Limes inferior”, „Paradyzja” i „Cała prawda o planecie Ksi”, wydawało się, że komunizm trwał będzie jeszcze długo. I że wyjścia nie ma, bo sytuacja geopolityczna, bo potęga Sowietów, bo po 1981 r. naród, zamiast podnosić się z kolan, grzęźnie w beznadziei. Zajdel pytał: Co dalej?

Artykuł został opublikowany w 29/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także