Książka Donalda Tuska zatytułowana "Szczerze" miała swoją premierę 12 grudnia. Okazało się, że jest w niej sporo błędów dotyczących dat opisywanych wydarzeń, a autor ma poważne problemy z chronologią.
– Tusk wydał książkę i okazało się, że jest prorokiem. Generalnie książka jest o tym, że on wszystko wcześniej przewidział. Pod datą 2016 opisał sejmowy ciamajdan. Czyli już wiedział, że to kiepsko wyjdzie, mimo że to było za rok – powiedział Ziemkiewicz.
– Ja bym się wcale z tego nie śmiał. Ten facet (Tusk – red.) po prostu już rok wcześniej wiedział, że nie wystartuje w żadnych wyborach prezydenckich w Polsce. Myślę, że i teraz wie, że nie wystartuje i w następnych. Ale jest sekta wyznawców, którzy gorliwie w to wierzą, kupują tę książkę. Ona jest bardzo wysoko w sprzedaży, nie wiem, na jakiej zasadzie – ocenił publicysta.
Kiedy Rafał Otoka-Frąckiewicz stwierdził, że Ziemkiewicz pewnie zazdrości Tuskowi sprzedaży książki, dziennikarz odpowiedział: – Czego mam mu zazdrościć? Nie mam takich możliwości sprzedażowych. Tusk to cały kraj sprzedał, miał czym handlować. Co ja mogę sprzedać?
– Dajmy sobie spokój po prostu – powiedział Ziemkiewicz.