– Napisaliśmy w najnowszym "Do Rzeczy", że ktokolwiek wygra w pierwszej czy drugiej turze, to wiadomo, kto jest największym przegranym. Jest to Robert Biedroń. Dla niego i jego partii to katastrofa – mówił publicysta w Telewizji Republika.
Zdaniem Ziemkiewicza Biedroń jest usatysfakcjonowany swoją pensją w Parlamencie Europejskim i nie interesuje go kampania wyborcza w Polsce. – Lewica go wystawiła, aby nikt nie urósł w partii – dodał.
Oceniając innych kontrkandydatów Andrzeja Dudy, dziennikarz stwierdził, że Władysław Kosiniak-Kamysz "miał wielkie szanse, ale pokazał, że tygrys nie ma pazurów". Zwrócił też uwagę na sukces Szymona Hołowni, podkreślając jednocześnie jego deklarację o poparciu Trzaskowskiego w drugiej turze. – Okazał się (Hołownia – red.) trochę kukłą – powiedział.
Według Ziemkiewicz największy sukces w tegorocznej kampanii odniósł kandydat Konfederacji Krzysztof Bosak. – Myślę, że będzie miał lepszy wynik niż jego partia w wyborach. Mimo że nie wejdzie do drugiej tury, to i tak ma lepszy wynik, niż mu wróżono – stwierdził publicysta "Do Rzeczy".
Już dziś o północy rozpocznie się cisza wyborcza, która potrwa do niedzieli. Tego dnia wieczorem poznamy pierwsze wyniki wyborów na podstawie exit poll.
Czytaj też:
Ostatni sondaż dla DoRzeczy.pl przed wyborami. Oto wyniki