Niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen jest kandydatką na szefową Komisji Europejskiej. Dzisiaj w europarlamencie odbędzie się w tej sprawie głosowanie.
"Dziennik Gazeta Prawna" pisze, że poparcie Warszawy dla Niemki zależy m.in. od tego, czy zgodzi się ona na tekę komisarza rolnictwa, energetyki lub gospodarki dla Polaka, a także – na uwzględnienie w rozdaniu kadrowym Europy Środkowej.
"DGP" cytuje europosła PiS Karola Karskiego, który powiedział, że "na piękne oczy nie zgodzimy się głosować na von der Leyen, musimy mieć z tego jakiś pożytek". Z kolei były szef MSZ, a obecnie eurodeputowany Witold Waszczykowski oświadczył, że zeszłotygodniowe spotkanie z kandydatką na szefową KE było "beznadziejne".
– Poparcie dla niej to sprawa ciągle otwarta. Ona nas niczym nie przekonała. Poza tym wiemy, że na innych spotkaniach każdej grupie politycznej obiecywała co innego – powiedział były minister.
Gazeta ustaliła, że w rozmowach von der Leyen z posłami z frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (należy do niej PiS) pojawił się wątek wycofania przez Komisję postępowania dotyczącego praworządności przeciwko Polsce, ale rząd się przy tym nie upiera.
Czytaj też:
"Ursula von der Leyen nie będzie szefową Komisji Europejskiej"