Wprowadzeniem ceł na francuskie wina zagroził wcześniej Donald Trump. Była to reakcja prezydenta USA na pomysł opodatkowania działających we Francji firm z branży nowych technologii, w tym tych amerykańskich.
Trump zagroził Francji konsekwencjami i ostrzegł, że Stany Zjednoczone nałożą na francuskie wina takie cła, jakich Francuzi "jeszcze nie widzieli". Odwet za ruch Amerykanów zapowiedział wczoraj Donalda Tusk.
– Jeśli USA ogłoszą cła, które uderzą we Francję, to Unia Europejska odpowie – oświadczył szef RE. Stwierdził jednocześnie, że "ostatnią rzeczą, jakiej (UE – red.) potrzebuje" jest konflikt z jej "najlepszym sojusznikiem, Stanami Zjednoczonymi".
Tusk powiedział, że UE jest przygotowana także na scenariusz konfliktu handlowego, którego "sama nie zainicjowała".
Trump, Tusk oraz prezydent Francji Emmanuel Macron uczestniczą od soboty w szczycie państw G7, który odbywa się we francuskim Biarritz i potrwa do 26 sierpnia.
Czytaj też:
Tusk kandydatem KO na prezydenta? Zaskakujący wynik sondażu