Prawo i Sprawiedliwość chce, aby jeszcze raz przeliczono głosy oddane na kandydatów do Senatu w okręgach: 12 (Toruń), 92 (Konin) oraz 95 i 96 (Kalisz), a także nr 75 (Katowice) i nr 100 (Koszalin).
Według ustaleń "Gazety Wyborczej" swoje protesty wyborcze szykuje też Koalicja Obywatelska. Mają one dotyczyć okręgów nr 1 i 2 (Legnica) oraz nr 26 (Sieradz).
Dziennikarz "GW" Paweł Wroński podał na Twitterze, że politycy KO zastanawiają się nad złożeniem protestów dotyczących tych trzech okręgów senackich, gdzie "liczba głosów nieważnych z różnego powodu przekroczyła różnicę między kandydatami".
Protestami wyborczymi zajmie się nowo utworzona Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.
Przypomnijmy, że po wyborach 13 października PiS utrzyma większość w Sejmie (235 mandatów), ale w Senacie będzie w mniejszości. Partia Jarosława Kaczyńskiego ma w tym momencie 48 senatorów, KO – 43, PSL – 3, a SLD – 2. Trzy mandaty przypadły kandydatom niezależnym.
Lider Platformy Grzegorz Schetyna poinformował, że działania PiS "pachną podważaniem wyniku wyborów".
Czytaj też:
PiS składa kolejne protesty wyborcze. To już sześć okręgów