Niemiecki dziennik dotarł do szczegółów, jakie we wtorek ma przedstawić Komisja Europejska. Gazeta przypomina, że na grudniowym szczycie UE zobowiązanie dotyczące Zielonego Ładu poparły wszystkie kraje z wyjątkiem Polski.
Według "Die Welt" KE zaproponuje inwestycje, mające na celu wsparcie regionów, którym najtrudniej będzie przeprowadzić transformację energetyczną i odejść od paliw kopalnych.
Ten tzw. mechanizm przejściowy ma przede wszystkim pomóc w największym stopniu uzależnionym od wydobycia węgla brunatnego regionom w Polsce, ale także w Czechach, Bułgarii i Rumunii.
Morze pieniędzy
"Die Welt", powołując się na osoby biorące udział w rozmowach o funduszu, podaje, że tzw. Mechanizm Sprawiedliwej Transformacji (Just Transition Mechanism) ma mieć wartość około 100 mld euro, z czego 7 mld ma pochodzić z unijnego budżetu.
Jak czytamy w dzienniku, aby móc korzystać z subwencji, kraje członkowskie musiałyby wnieść dwa razy większy wkład własny, co dawałoby dalsze 14 mld euro. Do tego mają dojść korzystnie oprocentowane kredyty z programu Invest EU (30 mld euro) i Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
W ten sposób – podkreśla "Die Welt" – w latach 2021-2027 na realizację założeń Zielonego Ładu trafiłoby 100 mld euro. W ciągu 10 lat byłoby to nawet 140 mld.
Czy to wystarczy?
Cytowany przez gazetę komisarz UE ds. środowiska Virginjus Sinkievicius przyznał przed prezentacją tych planów, że ma wątpliwości, czy proponowany mechanizm wystarczy, aby Polska zgodziła się poprzeć cel neutralności klimatycznej do 2050 r.
Aktualne zobowiązania zakładają zmniejszenie do 2030 r. emisji CO2 o 40 proc. w porównaniu do poziomu z 1990 r. Bruksela rozważa podwyższenie tego celu do 55 proc.
Czytaj też:
Von der Leyen zaskakująco o Polsce: Akceptuje zgrzytając zębami