Awantura w szeregach KRS. "Koledzy na niego naskoczyli"

Awantura w szeregach KRS. "Koledzy na niego naskoczyli"

Dodano: 
Maciej Mitera (KRS)
Maciej Mitera (KRS) Źródło:PAP / Leszek Szymański
Rzecznik KRS Maciej Mitera znalazł się na celowniku członków Rady za swoje wypowiedzi na temat legalności uchwały Sądu Najwyższego – ustalił Onet.

W czwartek trzy połączone izby SN podjęły uchwałę, stwierdzając, że sędziowie, których rekomendowała nowa Krajowa Rada Sądownictwa, powinni powstrzymać się od orzekania.

Rzecznik KRS sędzia Maciej Mitera oświadczył, że uchwała SN "ma moc zasady prawnej". Jednak w piątek cała Rada wydała w tej sprawie całkowicie odmienne stanowisko, zaś Mitera nie pojawił się na konferencji prasowej, choć głosował tak samo, jak inni.

Zamiast rzecznika KRS przed kamerami wystąpił jego zastępca, sędzia Jarosław Dudzicz. Według ustaleń Onetu stało się tak dlatego, że między Miterą a innymi członkami Rady wybuchł konflikt.

Scysja w Radzie

– Doszło do scysji, powodem były czwartkowe wypowiedzi sędziego Mitery dla mediów. (…) Wybuchł konflikt i sędzia Mitera nie wyszedł do dziennikarzy – cytuje swoje źródło w Radzie portal.

Wcześniej w wywiadzie dla Onetu Mitera stwierdził, że w związku z uchwałą Sądu Najwyższego on sam powstrzymałby się od orzekania, gdyby był sędzią rekomendowanym przez nową KRS.

– Za te właśnie słowa koledzy z KRS na niego, mówiąc wprost, "naskoczyli". (…) Mieli do niego wielkie pretensje za to, że publicznie uznał ważność uchwały SN – relacjonuje informator Onetu.

Sędzia Mitera nie chciał udzielić komentarza w tej sprawie, natomiast wicerzecznik Dudzicz oświadczył, że do żadnej "scysji" nie doszło.

Czytaj też:
Kaczyński spotkał się z Julią Przyłębską. Ujawniono kulisy

Źródło: Onet.pl
Czytaj także