"Do tych wszystkich, którzy pytali, nie pojawię się na inauguracji 20 stycznia" – napisał Donald Trump na Twitterze.
Dotychczas Donald Trump deklarował, że 20 stycznia opuści urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych i w sposób uporządkowany przekaże władzę Joe Bidenowi.
– Mimo, że całkowicie nie zgadzam się z wynikiem wyborów, a fakty potwierdzają, że mam rację, to jednak 20 stycznia nastąpi uporządkowana zmiana władzy – zapewniał. Jednocześnie polityk powtarzał swoje stwierdzenia na temat sfałszowanych wyborów z listopada 2020 roku.
– Zawsze mówiłem, że będziemy kontynuować naszą walkę o to, by liczone były tylko legalne głosy. Chociaż oznacza to koniec najwspanialszej pierwszej kadencji w historii prezydenta USA, to dopiero początek naszej walki o ponowne uczynienie Ameryki wielką – tłumaczył Trump.
Czytaj też:
Najciekawsze jest to, o czym się w Polsce nie piszeCzytaj też:
Kempa: Biden powinien potępić takie praktyki