"W szesnastym roku rządów Angeli Merkel (CDU) pojawia się czasami nieprzyjemne uczucie, że żyjemy w zrujnowanym kraju” – piszą autorzy głównego tekstu w najnowszym wydaniu opiniotwórczego niemieckiego tygodnika "Der Spiegel".
Tygodnik wytyka, że dawny niemiecki prymus stał się w porównaniu do innych krajów w wielu dziedzinach "ospałym maruderem".
Braki w infrastrukturze
Do Niemiec będzie wkrótce docierać tygodniowo sześć milionów dawek szczepionki. Brak jest jednak infrastruktury pozwalającej na zorganizowanie szczepień. "Der Spiegel" zarzuca kanclerz Angeli Merkel, ministrowi zdrowia Jensowi Spahnowi i innym ministrom "zadziwiającą pasywność i zmęczenie".
"Po latach dobrobytu i braku samokrytyki, Niemcy w wielu punktach sprawiają wrażenie kraju otłuszczonego, skorumpowanego i zbiurokratyzowanego" – komentuje tygodnik.
Autorzy wymieniają cały szereg zaniedbań, które doprowadziły do kryzysu. Wskazują między innymi na brak rezerw materiałowych, początkowy brak maseczek, błędy przy zamawianiu szczepionek i wyznaczaniu terminów szczepień. To także spory kompetencyjne władz lokalnych i centralnych.
Kompetencyjny chaos
"Der Spiegel" zwraca uwagę, że władze krajów związkowych blokują się wzajemnie podejmując sprzeczne decyzje dotyczące zamykania szkół, podróżowania czy noszenia maseczek. Dochodzi do paradoksów – w maju śpiewanie w chórze było w Saksonii zakazane, w Hamburgu natomiast dozwolone. Według tygodnika chaos pogłębiają też niemieckie sądy, które wydają często sprzeczne ze sobą wyroki.
Medium zarzuca Merkel brak zdecydowania w walce z pandemią. "Kierowane przez Merkel niemieckie państwo okazało się nieskuteczne, źle zorganizowane i niezdolne do poradzenia sobie z kryzysem" – oceniają dziennikarze.
Czytaj też:
MZ: Kościoły są otwarte tak jak sklepy, kontrole wszędzie takie same