Bodnar: Jak komisarz wejdzie do biura, to władzy nie będzie zależało na powołaniu RPO

Bodnar: Jak komisarz wejdzie do biura, to władzy nie będzie zależało na powołaniu RPO

Dodano: 
Adam Bodnar
Adam Bodnar Źródło: PAP / Marcin Gadomski
Trybunał Konstytucyjny orzekł w czwartek, że pełnienie obowiązków Rzecznika Praw Obywatelskich po upływie kadencji jest niezgodne z Konstytucją.

TK wskazał, że w ciągu trzech najbliższych miesięcy powinna zostać uchwalona ustawa regulująca sytuację, w której urząd Rzecznika jest nieobsadzony przez jakiś czas po upływie kadencji.

Bodnar: Nadal mogę podejmować interwencje

W piątek Adam Bodnar komentował orzeczenie TK na antenie Radia ZET. Prowadząca Beata Lubecka pytała go, czy w okresie nadchodzących trzech miesięcy, do czasu odejścia z urzędu, może podejmować interwencje w sprawach obywateli.

– Uważam, że absolutnie mogę, choć pewnie muszę być wstrzemięźliwy – ocenił. – Teza Trybunału Konstytucyjnego była mniej więcej taka, że rzekomo moje działania prawne mogłyby zagrażać bezpieczeństwu obywateli, stawiać ich w poczuciu braku zaufania do państwa i stwarzać sytuację niepewności – dodał. Bodnar podkreślił też, że cały czas działał w pełni legalnie.

Rzecznik Praw Obywatelskich uważa, że gdyby jego następca został powołany, "z dobrym mandatem Sejmu, Senatu i mandatem społecznym, to sytuacja zostałaby częściowo uratowana". Nie jest jednak w tej kwestii optymistą. Jego zdaniem, jeśli Bartłomiej Wróblewski nie uzyska akceptacji Senatu, to PiS będzie próbował przeforsować ustawę o komisarzu, który miałby wykonywać zadania Rzecznika. W ocenie Bodnara, w sytuacji, w której "komisarz wejdzie do biura", rządzącym nie będzie zależało na powołaniu nowego rzecznika.

Jakie są dalsze plany odchodzącego Rzecznika?

W dalszej części audycji Lubecka pytała swojego gościa o to, czy w swoich zawodowych planach bierze pod uwagę zaangażowanie się w politykę.

Bodnar odpowiedział, że na razie tego nie przewiduje. – Potrzebuję co najmniej kilku lat, żeby zorientować się zawodowo, co w życiu chciałbym jeszcze robić – tłumaczył. Jak zaznaczył, może starać się o międzynarodowe stanowisko. – Myślałem kiedyś o Komisarzu Praw Człowieka Rady Europy. To kompetencje wpisujące się w mój profil zawodowy – powiedział, dodając, że aby aplikować na takie stanowisko, trzeba mieć poparcie polityczne własnego kraju.

Czytaj też:
Zandberg odpowiada Trzaskowskiemu: Oszczędźmy sobie tej hipokryzji
Czytaj też:
Prof. Dudek o orzeczeniu TK: Możemy znaleźć się w całkowitej próżni

Źródło: Rado ZET
Czytaj także