Walki pomiędzy siłami zbrojnymi Izraela a bojownikami Hamasu przybrały niespotykaną od długiego czasu skalę.
Nieprzerwanie od 9 maja Hamas ostrzeliwał cele na terytorium Izraela. Większość rakiet zatrzymał izraelski system obrony zwany „Żelazną Kopułą”, jednak część pocisków spadło m.in. na Tel-Awiw.
Ośrodek Studiów Wschodnich wskazał, że od momentu rozpoczęcia starć Izrael zaatakował w Strefie Gazy ponad 500 celów, które jak twierdzi strona izraelska, miały być związane z Hamasem. Strona palestyńska wskazała jednak, że ofiarami agresji jest w dużej mierze ludność cywilna.
Według szacunków Associated Press w trakcie 11 dni izraelskiej ofensywy życie straciło co najmniej 230 Palestyńczyków (w tym 65 dzieci) w Strefie Gazy. Śmierć poniosło też 12 osób w Izraelu.
Rozejm w Strefie Gazy
W czwartek 20 maja wieczorem walczące strony ogłosiły zawieszenie broni. Wojska izraelskie wstrzymały działania zbrojne. Również Hamas potwierdził, że obustronny rozejm zaczyna obowiązywać o godz. 2 w nocy 21 maja.
Administracja premiera Benjamina Netanjahu w oficjalnym komunikacie w tej sprawie przekazała, że zawieszenie broni zaproponował Egipt. Po potwierdzeniu informacji o zawieszeniu walk na ulice w Strefie Gazy wyszli ludzie. Pojawiło się wiele flag zarówno Hamasu, jak i Autonomii Palestyńskiej.
Reakcja polskiego MSZ
Po ogłoszeniu zawieszenia broni polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zamieściło w mediach społecznościowych krótką wiadomość. „Polska z zadowoleniem przyjęła wiadomość o zawieszeniu broni pomiędzy Izraelem a Hamasem. Priorytetem musi być obecnie poprawa sytuacji humanitarnej w Gazie” – napisano na Twitterze.
Resort wyraził jednocześnie nadzieję, że porozumienie „umożliwi kroki w kierunku trwałego zakończenia konfliktu izraelsko-palestyńskiego”.
Czytaj też:
Repetowicz: To był prawdopodobnie zamierzony cel NetanjahuCzytaj też:
"Nie odpuścimy ci Izraela debilu”. Aktywiści Stop Bzdurom rozmawiali ze Śmiszkiem