We wtorek Sejm wybrał senator Lidię Staroń na Rzecznika Praw Obywatelskich. Jej kandydaturę musi jeszcze zaakceptować Senat. Jeśli Staroń przejdzie, skład izby wyższej parlamentu trzeba będzie uzupełnić.
Jak informuje "Rzeczpospolita", w największych formacjach, szczególnie opozycyjnych, ruszyły już przymiarki do wyboru osoby na miejsce Staroń. Na giełdzie nazwisk pojawia się m.in. prof. Tadeusz Iwiński, były wieloletni poseł SLD z Olsztyna, czy prof. Ryszard Górecki, który był senatorem, zanim mandat odebrała mu Staroń. Możliwe jest też kandydowanie prof. Wojciecha Maksymowicza, posła, który przeszedł z Porozumienia do Polski 2050.
Hołownia czy Giertych?
Jeden z czołowych polityków opozycji powiedział "Rz", że prawdopodobny jest start Szymona Hołowni. Według ustaleń dziennika lider Polski 2050 mógłby liczyć na poparcie całej opozycji. W przypadku jego odmowy kandydatem ma być Roman Giertych. Nieoficjalnie wiadomo, że mecenas ma już zapewnione poparcie Donalda Tuska i zlecił w jednej z czołowych pracowni badania, jak wypada w tym okręgu – czytamy w artykule.
Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że badano różne konfiguracje, w zależności, czy Giertych byłby jedynym kandydatem całej opozycji, czy byłoby ich więcej. Wygrał w każdym przypadku, a nawet w najgorszym dostał zadowalający wynik – 36 proc.
Jak podaje gazeta, w sejmowych kuluarach krąży plotka o tym, że Jarosław Kaczyński poleci kilku senatorom PiS, by nie zagłosowali za Staroń, topiąc jej kandydaturę. – I tak osiągnął swój cel, bo dzięki głosowaniu w Sejmie przekonał się, ile ma szabel bez otoczenia Jarosława Gowina, które było przeciw Staroń. Po co mu wybory, które przegra? – pyta jeden z posłów.
Czytaj też:
Rekonstrukcja rządu. Odejść może sam KaczyńskiCzytaj też:
Umowa PiS z Kukizem. "Gowin może zostać wyrzucony"