Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej pozostaje napięta. W sobotę funkcjonariusze straży granicznej odnotowali 524 próby nielegalnego przekroczenia granicy. Zatrzymano 5 nielegalnych imigrantów.
Opozycja i sprzyjające jej media od dawna domagają się otwarcia granic oraz wpuszczenia imigrantów sprowadzonych przez prezydenta Łukaszenkę.
Dzisiaj na stronie "Gazety Wyborczej" ukazał się artykuł, który w ciemnych barwach przedstawił żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej.
Artykuł opowiada o tym, jak wojskowi wyłapują nielegalnych migrantów. Autorka artykułu powołuje się na relację "pana Anatola", który mieszka niedaleko granicy. "Najgorzej ich traktują terytorialsi, gorzej niż bydło. Widzę, jak przy drodze klęczą mokrzy ludzie, ręce im każą trzymać za głową. Co wy wyrabiacie? – pytam. Nic nie odpowiadają" – relacjonuje mężczyzna.
"Dno"
Oburzenia artykułem "Wyborczej" nie kryje Rzecznik Prasowy, Szef Oddziału Komunikacji Strategicznej w Dowództwie Wojsk Obrony Terytorialnej płk Marek Pietrzak.
"Brawo @wyborcza_bstok - co jeszcze wyssiecie z palca? Jak daleko się posuniecie, aby deprecjonować wysiłek żołnierzy i funkcjonariuszy? Autorka artykułu tak skomentowała sytuację podczas rozmowy z rzecznikiem #1PBOT: "nie znam szczegółów, zadzwonię do informatora" - dno!" – napisał wojskowy na Twitterze.
"Godziny mijają. Pani red. Klimowicz z @wyborcza_bstok nie odpowiada, mimo zapewnień, że "sprawdzi informatora". Brawa za dziennikarską rzetelność! @gazeta_wyborcza" – napisał wzburzony wojskowy.
Czytaj też:
Warzecha: Być może Donald Tusk uznał, że nie ma wystarczającej siły w POCzytaj też:
Akcja Straży Granicznej. Ukrainiec przewoził nielegalnych migrantów