Media: Polska, Niemcy i Francja zbliżyły się do siebie

Media: Polska, Niemcy i Francja zbliżyły się do siebie

Dodano: 
Od lewej: prezydent RP Andrzej Duda, kanclerz Niemiec Olaf Scholz i prezydent Francji Emmanuel Macron
Od lewej: prezydent RP Andrzej Duda, kanclerz Niemiec Olaf Scholz i prezydent Francji Emmanuel Macron Źródło: PAP/EPA / THIBAULT CAMUS / POOL
Kryzys wokół Ukrainy ożywił Trójkąt Weimarski – pisze o spotkaniu przywódców Polski, Niemiec i Francji "Die Tageszeitung".

"Kto by pomyślał, że akurat najpoważniejszy od lat kryzys w Europie znów zbliży do siebie Niemcy, Francję i Polskę" – podaje "TAZ".

Lewicowy berliński dziennik komentuje szczyt państw Trójkąta Weimarskiego, który odbył się we wtorek w stolicy Niemiec, gdzie spotkali się prezydent Andrzej Duda, prezydent Emmanuel Macron i kanclerz Olaf Scholz. Gazeta zwraca uwagę, że "było to pierwsze od 11 lat spotkanie na szczeblu przywódców i już samo to jest małym sukcesem".

"Jedność, jaką okazały tego dnia Polska, Niemcy i Francja nie była czymś oczywistym. Jedność, której w ostatnich latach nie było ani w sprawach UE, ani w kwestii migracji czy polityki klimatycznej. To, że antagoniści w UE o wielu głosach, a czasem nawet Unii kakofonicznej potrafią dogadać się wobec zagrożenia wojną, jest częściowym zwycięstwem" – pisze dziennikarka "TAZ" Anna Lehmann, cytowana przez polską redakcję Deutsche Welle.

"Jedyna droga wyjścia z konfliktu"

Według autorki komentarza, "wyczynem będzie nakłonienie wrogich stron Ukrainy i Rosji, by wreszcie zrealizowały porozumienie mińskie". "Ani Kijów, ani Moskwa nie są już zainteresowane tym porozumieniem, ale jest ono jedynym, które zostało kiedyś podpisane przez obie strony" – podkreśla niemiecka dziennikarka.

Pomimo wielu przeszkód, jest to – zdaniem "TAZ" – "aktualnie jedyna realistyczna i pozwalająca obu stronom zachować twarz droga wyjścia z konfliktu". "Uda się tylko wówczas, gdy UE będzie zgodna, by pójść tą drogą razem z Rosja i Ukrainą" – ocenia berlińska gazeta.

Fiaskiem zakończyły się czwartkowe rozmowy w formacie normandzkim (Rosja, Niemcy, Ukraina, Francja) w Berlinie. Spotkanie trwało prawie 9 godzin, ale negocjatorom nie udało się wypracować wspólnego oświadczenia. Przedstawiciel Moskwy Dmitrij Kozak przekazał, że "strony nie mogły przezwyciężyć różnic w interpretacji porozumień mińskich". Poprzednie spotkanie odbyło się 26 stycznia w Paryżu.

Czytaj też:
Biden: Nie wyślę żołnierzy na Ukrainę. To oznaczałoby wojnę światową
Czytaj też:
Kowal: Mam wrażenie, że najbliższe dni będą decydujące

Źródło: Deutsche Welle
Czytaj także