W Rosji mówi się o "odzyskaniu" utraconych ziem. Wspomniano o Polsce

W Rosji mówi się o "odzyskaniu" utraconych ziem. Wspomniano o Polsce

Dodano: 
Margarita Simonian, szefowa kanału Russia Today
Margarita Simonian, szefowa kanału Russia Today Źródło: PAP/EPA
Jedna z czołowych propagandystek Kremla domaga się od Polski i Litwy zwrotu "zagrabionych" ziem.

Margarita Simonian to jedna z najbardziej znanych dziennikarek, propagujących kremlowskie narracje. W jednym z niedawnych wywiadów stwierdziła, że Polska i Litwa powinny oddać Rosji część przejętych w okresie XII – XV wieku ziem.

– Jeśli spojrzymy na naszą historię, to walczyliśmy przez wieki, od czasów jarzma mongolskiego, o odzyskanie naszych rodzimych ziem. Swoich. Litwa i Polska przejęły nasze zachodnie terytoria, korzystając z naszego osłabienia podczas tatarsko-mongolskiego jarzma. Musimy je odzyskać – powiedziała redaktor naczelna międzynarodowej grupy medialnej Russia Today i kanału telewizyjnego RT w programie "Wieczór z Władimirem Sołowjowem" na kanale Rossija 1.

Portal ura.ru wymienia nawet obszary, które powinny zostać zwrócone Rosji. To Czarna Ruś (Grodno, Nowogródek, Słonim), Księstwo Połockie, Księstwo Kijowskie (1362, po bitwie nad Błękitnymi Wodami), Księstwo Smoleńskie (przez pewien czas), a także Wołyń (obecnie region w zachodniej Ukrainie) i Podole (kraina historyczno-geograficzna Ukrainy, obejmująca wschodnią część Wyżyny Podolskiej).

"Tereny te były zamieszkane przez prawosławnych Rosjan, a elita litewska przyjęła rosyjską kulturę i język. W ten sposób starobiałoruska i staroukraińska wersja języka staroruskiego stały się urzędowymi językami w Wielkim Księstwie Litewskim" – czytamy.

Z kolei Królestwo Polskie po unii w Krewie (1385) "zagarnął" Księstwo Halicko-Wołyńskie oraz Podole Zachodnie.

Rosja zaatakuje Polskę?

Poufna niemiecka notatka wojskowa, ujawniona przez gazetę "Bild" i przekazana przez "Les Echos", wskazuje na niepokojące przewidywania – rosyjska ofensywa na wschodnim froncie NATO, z perspektywą III wojny światowej, jest możliwa już latem tego roku. Rosja ma zaatakować NATO, jeśli sytuacja na Ukrainie będzie przebiegać po myśli Kremla.

Z kolei francuski analityk geopolityczny Aurelien Duchene, autor książki "Rosja Putina przeciwko Zachodowi", wyjaśnia, że ekspansjonistycznym celem przywódcy Kremla jest idea "Russkiego Miru" lub "rosyjskiego świata". Koncepcja ta jest wymierzona w terytoria z rosyjskojęzycznymi mniejszościami, takie jak Estonia, Naddniestrze i Gruzja.

Duchene ostrzegł, że Rosja może zaatakować przesmyk suwalski, aby odseparować kraje bałtyckie od państw NATO. – Coraz więcej mówi się o tym węźle, ze scenariuszem, w którym Rosjanie mogliby zaatakować ten obszar, aby odizolować nas od krajów bałtyckich – powiedział Duchene.

Czytaj też:
Rubio: Rosja będzie musiała dość szybko podjąć decyzję
Czytaj też:
Dane nie kłamią. Rosja nasiliła ataki na Ukrainę

Źródło: ura.ru, Bild
Czytaj także