– W tej kwestii w ogóle nie zmieniłem zdania i nie zrezygnowałem z referendum w sprawie nieprzyjmowania tak zwanych uchodźców – tłumaczył Kukiz w TVN24.
Polityk mówił, że problem leży w definicji. – Nie wiem, jaką definicję mam stosować. Czy definicję prawa międzynarodowego, że uchodźca to osoba, która opuszcza kraj objęty konfliktem i udaje się do najbliższego – to w takim razie my przyjęliśmy już taką masę uchodźców z Ukrainy, że możemy ich teraz wysyłać do Niemiec – stwierdził.
Pytanie o uchodźców w referendum?
Kukiz powiedział, że w związku z tzw. mechanizmem relokacji migrantów do Polski mieli być kierowani ci uchodźcy, których nie są w stanie zweryfikować Niemcy, Francuzi i Włosi. – Na to nie ma absolutnie zgody – podkreślił.
Dodał, że zwróci się do prezydenta Andrzeja Dudy, aby pytanie dotyczące przyjmowania uchodźców znalazło się w referendum planowanym na listopad 2018 roku. Pod wnioskiem Kukiz'15 zebrał do tej pory 350 tys. podpisów.
Czytaj też:
Pawłowicz ostro: Korytarze humanitarne? Islamska inwazja przez katolickie zakrystie