Żukowska: "Gazeta Wyborcza" jest dla beki, prawda?

Żukowska: "Gazeta Wyborcza" jest dla beki, prawda?

Dodano: 
Siedziba "Gazety Wyborczej"
Siedziba "Gazety Wyborczej" Źródło:PAP / Szymon Pulcyn
"Gazeta Wyborcza" opisuje w poniedziałkowym dodatku dramatyczną historię producenta filmowego (m.in. "Kler") Adama Gudella, który zrezygnował z kupna nowego range rovera.

Główny Urząd Statystyczny podał kilka dni temu, że według szybkiego szacunku danych inflacja konsumencka w lipcu br. wyniosła 15,5 proc. w skali roku, a to oznacza, że po raz pierwszy od wielu miesięcy przestała rosnąć. Premier Mateusz Morawiecki pytany na konferencji prasowej o dane GUS stwierdził, że "jest jeszcze za wcześnie, żeby odtrąbić jakikolwiek odwrót inflacji".

Zaciskanie pasa w "Wyborczej"

W "Dużym Formacie", poniedziałkowym dodatku do "Gazety Wyborczej" ukazał się zaskakujący artykuł, w którym opisano trudy Polaków w dobie inflacji. Obok poruszających historii znalazła się jednak opowieść producenta filmowego Adama Gudella, który nie kryje żalu, że w związku z obecnym kryzysem nie kupi sobie nowego samochodu.

"Zamierzałem sobie kupić nowego range rovera, ale zrezygnowałem. Nie chcę kłuć nikogo w oczy, by nie gadali: patrzcie, idzie kryzys, a ten sobie nową furę sprawił. Wstrzymuję większość zaplanowanych inwestycji – i nie tylko ja. To fatalny znak dla gospodarki. Żniwa się skończyły. Zainteresowanie nowymi mieszkaniami zdechło, a nie będę przecież produkował na półkę – mówi Gudell.

Co ciekawe, to właśnie wyznanie dotyczące zakupu range rovera uznano za kluczowe dla artykułu, gdyż wybito je do tytułu oraz przekopiowano w ramach zajawki na stronie głównej poniedziałkowej "Gazety Wyborczej".

Zaskakujący artykuł dosadnie skomentowała Anna Maria Żukowska z Lewicy. "Ta gazeta jest dla beki, prawda? Praawdaaa???" – napisała. "Jako pismo satyryczne to nawet zabawne" – dodała w kolejnym wpisie.

twitter

Wpadki rządzących

Drożyzna gnębi polskie społeczeństwo od miesięcy. Przedstawiciele władzy mieli w ostatnim czasie na tle kryzysu gospodarczego sporo wpadek. Mateusz Morawiecki podczas wizyty w Boronowie apelował, by Polacy ze względu na problemu z dostępnością węgla i gazu ocieplili swoje domy przed zimą.

– Drodzy rodacy, postarajcie się ocieplić swoje domy jeszcze przed tym sezonem grzewczym – mówił premier.

Z kolei prezydent Duda doradzał Polakom, by „trochę zacisnęli zęby, żeby byli optymistami”. – Nikt z nas się nie spodziewał, że to na nas przyjdzie, nie wywołaliśmy wojny w Ukrainie, nie wywołaliśmy pandemii koronawirusa, nie przynieśliśmy jej tutaj – mówił.

Czytaj też:
Czarnek oskarża "Super Express" o manipulację: Wzywam do sprostowania
Czytaj też:
Minister sprawiedliwości: Gazeta Wyborcza tylko udaje gazetę

Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytaj także