Kilka dni temu dziennik napisał, że Ryszard Schnepf pobierał dodatek na pokrycie kosztów utrzymania rodziny, gdy był na placówce w USA i Hiszpanii, a jego żona pracowała w Telewizji Polskiej. Chodzi o kwotę ok. 448 tys. zł.
Do zarzutów "Super Expressu" były ambasador odniósł się na Facebooku. Przekonywał, że cała sprawa to kłamliwy atak na jego rodzinę, a dodatek "na niepracującą żonę" nie istnieje. Rozpętała się burza, a Schnepf opublikował w sieci maile i SMS-y, jakie otrzymywał od szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego.
Czytaj też:
Schnepf ujawnia SMSy i maile od Waszczykowskiego. "To film gangsterski"
Zarobki żony ambasadora
Teraz gazeta ujawnia wysokość wynagrodzenia Doroty Wysockiej-Schnepf, która była dziennikarką telewizji publicznej w latach 2004-2016.
Między grudniem 2008 roku a czerwcem 2011 roku Wysocka-Schnepf zarabiała 26 tys. zł miesięcznie. Kwota zawierała etat redaktorski (4 tys. zł) i honorarium (22 tys. zł). Z kolei od lipca 2011 roku do końca pracy w TVP otrzymywała miesięcznie 14,5 tys. zł (4 tys. zł za etat i 10,5 tys. zł za honoraria).
Czytaj też:
"SE": Były ambasador niesłusznie pobierał pieniądze na żonę. MSZ skieruje sprawę do sądu?
Rozstrzygnie sąd?
"Dodatek, który pobierał mój mąż, należy się według przepisów na małżonkę dyplomaty, jeśli ta nie pracuje w placówce MSZ, a nie w ogóle nie jest zatrudniona. TVP nie jest placówką zagraniczną MSZ" – tłumaczyła na Twitterze żona ambasadora Schnepfa.
Małżeństwo zdecydowało się na skierowanie sprawy przeciwko dziennikarzom "Super Expressu" do sądu. Schnepfów będzie reprezentował Roman Giertych.
Czytaj też:
Dyplomata na wojnie