Wojna propagandowa. MON kupi broń ulotkową?

Wojna propagandowa. MON kupi broń ulotkową?

Dodano: 
Antoni Macierewicz, szef MON
Antoni Macierewicz, szef MON Źródło:CO MON/Robert Suchy
Inspektorat Uzbrojenia w Ministerstwie Obrony Narodowej zamierza kupić 2000 sztuk ręcznego miotacza ulotkowego i 1400 rakietowych pocisków ulotkowych – informuje "Fakt".

Gazeta wyjaśnia, że chodzi o pociski, które zamiast materiałów wybuchowych, zawierają ulotki propagandowe. Można nimi ostrzeliwać np. okrążone zgrupowania żołnierzy nieprzyjaciela.

Generał Waldemar Skrzypczak powiedział "Faktowi", że miotacze materiałów propagandowych były popularne w czasach Układu Warszawskiego, "bo w przekonaniu kierownictwa miały one złamać potęgę NATO". Zdaniem byłego dowódcy wojsk lądowych tego typu broń agitacyjna nie przyda się na współczesnym polu walki.

Inaczej plany ministerstwa ocenia Mariusz Cielma, redaktor naczelny "Dziennika Zbrojnego". Jak tłumaczy, "zdobywanie serc i umysłów" jest ważnym elementem działań wojskowych. – Tego typu wyposażenie nie jest wymysłem obecnego kierownictwa MON. Takie dialogi techniczne prowadzono już 3-4 lata temu. Propaganda jest nieodzownym elementem działania sił zbrojnych, bo ktoś może chcieć oddziaływać np. na okrążonego nieprzyjaciela – podkreśla ekspert.

Czytaj też:
Polska grozi Amerykanom ws. Patriotów? MON odpowiada "Polityce"

Źródło: Fakt
Czytaj także